Kia Platinum Cup

Kia Platinum Cup - Sezon 2018 przeszedł do historii

Osiemnaście sesji kwalifikacyjnych, dwanaście zaciętych wyścigów i sześć rund wyłoniło mistrza Polski Kia Platinum Cup, którym został Konrad Wróbel. Sportowa rywalizacja oraz gala zakończenia sezonu przeszły już do historii, więc warto podsumować, co wydarzyło się w ostatnich miesiącach.

Rok dla mistrzostw Polski Kia Picanto rozpoczął się od bardzo ważnego wydarzenia jakim było zawarcie umowy pomiędzy Kia Motors Polska oraz Orlen Oil, która określiła zasady długoterminowej współpracy handlowej i marketingowej, w tym działania przy projekcie Kia Platinum Cup. Oznaczało to, że już na początku sezonu dostaliśmy gwarancję na organizację wyścigowej serii przez trzy lata. Zmieniono również samochód i na torach w całej Europie kibice mogli podziwiać najnowszy model Picanto.

- Jestem przekonany, że ten rok pokazał jak ważne było zawarcie umowy pomiędzy Kia Motors Polska i Orlen Oil. Dzięki naszej współpracy mogliśmy zapewnić startującym zawodnikom to co najlepsze w sportowej rywalizacji, a kibicom niesamowitych emocji podczas każdej rundy. Zwrot medialny idealnie pokazuje jak duże jest zainteresowanie wyścigowymi Picanto, dzięki któremu zrealizowaliśmy plan biznesowy założony na ten rok - mówił dyrektor zrządzający Kia Motors Polska, Wojciech Szyszko.

Reklama

Sezon rozpoczął się na węgierskim Hungaroringu, a następnie kierowcy rywalizowali na Red Bull Ringu, podczas domowej rundy w Poznaniu, na Slovakiaringu, Autodromie Most i zakończyli rok na belgijskim Circuit Zolder. Sześć rund wyłoniło mistrza Polski, którym został Konrad Wróbel. Powracający do startów zawodnik zdominował rywalizację i jako pierwszy w historii mistrzostw Polski Kia Picanto każdy wyścig sezonu zakończył na podium, przy okazji wygrywając pięć z nich i gromadząc o prawie sto punktów więcej od wicemistrza Polski.

- Zostałem mistrzem Polski Kia Platinum Cup. Mogłoby się wydawać, że ten rok był dla mnie łatwy, ale z pewnością tak nie było. Każdy wyścig wymagał maksymalnego skupienia i perfekcyjnego przygotowania, by walczyć o jak najlepsze wyniki. Fakt, że jako pierwszy w historii stawałem na podium każdego z wyścigów pokazuje, jak dobrze pracowałem w tym roku i jak świetnie spisał się mój zespół, któremu bardzo mocno dziękuję - mówił Wróbel.

Wicemistrzowski tytuł podczas gali zakończenia sezonu na Circuit Zolder odebrał Filip Tokar, dla którego, podobnie jak dla Wróbla, był to powrót do wyścigowego Picanto. Pięć wizyt na podium oraz dwa zwycięstwa pozwoliły na wywalczenie drugiego miejsca. Tokar został także drugim kierowcą w historii mistrzostw Kia Picanto, który wygrał wyścig w Poznaniu i nie wywalczył mistrzowskiej korony.

- Musiałem bardzo ciężko pracować, by wywalczyć tytuł wicemistrza Polski Kia Platinum Cup. Na początku czułem się zawiedziony tym, że nie wskoczyłem na pierwsze miejsce podium, ale z czasem uświadomiłem sobie, że ten wynik również jest świetny. Dziękuję mojemu zespołowi oraz partnerom, bez których nie byłbym w stanie powrócić do ścigania oraz mojej narzeczonej, która wspierała mnie zarówno przy zwycięstwach w Poznaniu, jak i podczas słabszych występów - komentował Tokar.

Drugim wicemistrzem Polski został Lukas Keil. Niemiec, który w tym roku kontynuował swoją przygodę z Kią Picanto sześć razy stawał na wyścigowym podium i zapisał na swoje konto jedyny w tym roku deszczowy wyścig, który odbył się na torze w czeskim Moście.

- Trzecie miejsce na koniec sezonu jest czymś wyjątkowym. Stojąc na podium podczas gali zakończenia sezonu czułem się niesamowicie. Nie jestem w stanie opisać tych uczuć. To szalone. W tym roku mieliśmy naprawdę zaciętą walkę i każdy wywalczony punkt wymagał niesamowitej pracy. Ja swoje zadanie wykonałem w stu procentach. Świetnie spisał się mój zespół oraz mechanicy, którym dziękuję za to, ale największe słowa uznania należą się moim rodzicom, którzy są największym wsparciem dla mnie - mówił Keil.

Sezon 2018 przeszedł już do historii i z pewnością należał do jednego z najciekawszych w historii mistrzostw Polski Kia Picanto. Współpraca z firmą Orlen Oil oraz pozostałymi partnerami zapewniły wszystkim to, co najlepsze w wyścigowej rywalizacji. Teraz przyszedł czas na podsumowania, a następnie na ciężką pracę, by sezon 2019 okazał się jeszcze lepszy.


Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy