Kia Platinum Cup 2019

Kia Platinum Cup – Picanto wśród potężnych ciężarówek i bolidów F1

Kierowcy Kia Platinum Cup mają już za sobą półmetek sezonu i marzą o upragnionych wakacjach. Zanim jednak zawodnicy będą mieli czas na zregenerowanie swoich sił, czeka ich walka o zwycięstwo w czwartej rundzie serii, która odbędzie się za tydzień na Slovakiaringu.

Po raz kolejny wyścigowe Picanto będą towarzyszyć stawce mistrzostw Europy ciągników siodłowych oraz pierwszy raz w historii serii Maxx Formula, w której kibice mogą oglądać znane z historycznych sezonów Formuły 1 samochody Arrowsa, Super Aguri i Jaguara R5. Rywalizacja w ten sam weekend, co wyścigowe ciężarówki oraz prestiż maszyn serii Maxx Formula z pewnością dodatkowo zmotywują kierowców Kia Platinum Cup do pokazania się tysiącom kibiców z jak najlepszej strony.

- Półmetek sezonu już za nami, więc teraz każda kolejna rywalizacja będzie jeszcze ważniejsza niż dotychczas. Coraz szybciej zbliżamy się do finałowej rundy, więc nerwy i emocje będą rosnąć z każdą kolejną sesją. Pozycja lidera z pewnością daje pewien komfort, ale zazwyczaj łatwiej jest atakować niż bronić się i spodziewam się zażartych ataków moich konkurentów. Pewnie realizuję jednak założony na ten sezon plan i zamierzam kontynuować to na Słowacji - zapowiadał Nikodem Wierzbicki, lider klasyfikacji Kia Platinum Cup.

Reklama

Historia toru Slovakiaring nie należy do najdłuższych. Mimo to gościł on już najlepsze na świecie serie motorsportowe. Obiekt był budowany w latach 2008-2009, a jego otwarcie odbyło się w 2010 roku. Przez osiem lat rywalizowali tu m.in. kierowcy mistrzostw świata samochodów turystycznych, mistrzostw Europy ciężarówek czy GT Series. W tym roku pojawią się również klasyczne auta Formuły 1. Właściwa nitka toru mierzy 5922 metrów, a rekord okrążenia należy do Sama Birda, który uzyskał czas 1:41.600.

- To jest bardzo trudny tor dla aut o tak małej mocy. W zasadzie umiejętności kierowcy i kwalifikacje mają mniejsze znaczenie, a zdecydowanie ważniejszy jest wyścigowy spryt i... tunel aerodynamiczny. Jazda za kimś jest banalnie prosta, a zbudowanie przewagi nad rywalami nie jest możliwe, co oznacza, że nie da się przewidzieć końcowych rezultatów. Historia pokazuje, że zacięta walka przyczynia się do bardzo różnych wyników. Na ostatnie okrążenie można wjechać jako lider, ale niesamowicie długie proste sprawiają, że tunel aerodynamiczny może wykorzystać czterech i więcej zawodników. Wówczas defensywna linia jazdy nie przynosi efektu - opisywał tor Slovakiaring Kamil Serafin.

- Tor Slovakiaring jest nietypowy w kalendarzu Kia Platinum Cup. Okrążenie mierzące blisko sześć kilometrów ma sporo bardzo długich prostych, które sprawiają, że niezwykle ciężko jest odjechać od rywali. W walce o jak najlepszy wynik potrzebna jest bardzo mądra i sprytna jazda, która może przynieść efekty, zarówno w kwalifikacjach, jak i w wyścigu. Wyjazd na Słowację oznacza także, że za nami połowa sezonu, więc liczenie każdego punktu staje się jeszcze ważniejsze - mówił Dawid Borek, wicelider klasyfikacji sezonu.

Kierowcy rozpoczną rywalizację w piątek, na który zaplanowano dwie 30-minutowe sesje treningowe. Sobota będzie stała pod znakiem kwalifikacji, a zdobywcę pole position poznamy kilka minut po godzinie 15:00. Niedziela to wyścigowe emocje. Pierwszy wyścig zaplanowano na godzinę 10:40, drugi na 15:35.

Na półmetku sezonu liderem klasyfikacji generalnej jest Nikodem Wierzbicki, który ma 11 punktów przewagi nad Dawidem Borkiem. Trzecie miejsce zajmuje Kamil Serafin, który traci do poprzedzającego go kierowcy jedynie punkt. Blisko w walce o mistrzowski tytuł jest również Jakub Szablewski, który ma dziesięć punktów mniej od Serafina.


Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama