Hybryda plug-in. Dlaczego ma sens?
Hybrydy typu plug-in to samochody, które popularność zaczęły zdobywać dopiero w ostatnich latach. Czym te pojazdy różnią się od klasycznych hybryd, które na rynku są dostępne już od dłuższego czasu?
Jednym z pojazdów, który właśnie wchodzi na rynek, a który będzie dostępny zarówno jako klasyczna hybryda, a także hybryda plug-in (w przyszłym roku) jest Hyundai IONIQ. Model ten stanowi więc idealny przykład, żeby poznać różnice między tymi rozwiązaniami.
Z punktu widzenia użytkownika różnica między hybrydą, a hybrydą plug-in jest jedna: ta druga posiada możliwość ładowania samochodu z gniazdka sieciowego, co w sprzyjających warunkach może nawet oznaczać całkowitą rezygnację z jazdy z wykorzystaniem silnika spalinowego. Jak to możliwe?
Otóż wbrew pozorom różnic między obie wersjami jest znacznie więcej. Możliwość ładowania z gniazdka od razu oznacza większą pojemność akumulatorów (by - mówiąc kolokwialnie - było co ładować), a to z kolei pozwala na stosowanie mocniejszego silnika elektrycznego.
Przykładowo, w hybrydowym Hyundaiu IONIQ stosowany jest silnik o mocy 32 kW (43,5 KM), który czerpie energię z baterii litowo-jonowo-polimerowych o pojemności 1,56 kWH. Tymczasem w wersji z możliwością ładowania z gniazdka pojemność baterii wynosi już 8,9 kWh, czyli niemal 6 razy więcej! Jednoczenie silnik elektryczny generuje 45 kW (61 KM) mocy, a to oznacza, że jest w stanie rozpędzać samochód tak, że bez angażowania silnika spalinowego możliwa jest płynna jazda miejska (o ile unikamy wciskania pedału gazu do podłogi, wówczas automatycznie dołącza się silnik benzynowy).
Co więcej, producent zapewnia, że pojemność baterii hybrydy plug-on jest wystarczająco do tego, by w trybie czysto elektrycznym przejechać do 50 km. Nawet jeśli w praktyce będzie to mniej, to i tak wiele osób będzie w stanie dojechać z domu do pracy i z powrotem! A po powrocie samochód wystarczy podłączyć do gniazdka sieciowego, rano odłączyć i... już można omijać stacje benzynowe!
Oprócz świadomości używania samochodu ekologicznego nie do pominięcia są prozaiczne oszczędności na paliwie. Prąd jest znacznie tańszy niż obłożone wysokimi podatkami benzyny i oleje napędowe, koszt przejechania 100 km na silniku elektrycznym to zwykle tylko kilka złotych, a więc kwota nieporównywalna w stosunku do kosztu jazdy na benzynie, oleju napędowym, czy nawet LPG.
Oczywiście już klasyczny samochód hybrydowy podczas jazdy miejskiej daje potężne oszczędności w stosunku do aut z silnikami spalinowymi. Prawdziwą rewolucję i technologię przyszłości zdają się jednak na ten moment stanowić hybrydy typu plug-in. Od nich już tylko krok do rezygnacji z silnika spalinowego i przejścia na samochody elektryczne. Taki model w Hyundaiu IONIQ jest przewidziany: wersja elektryczna ma silniki mocy 88 kW (120 KM) i baterie o pojemności 28 kWh.
Wadą tej ostatniej wersji jest zasięg, który ma wynosić 250 km, a później konieczne będzie ładowanie. Wady tej nie posiada hybryda typu plug-in, która po wyczerpaniu baterii w razie potrzeby może po prostu kontynuować jazdę na benzynie. Dlatego na dzisiaj, to właśnie ten typ napędu alternatywnego ma największy sens i najlepiej sprawdzi się w praktyce, dając największe oszczędności podczas jazdy (większe niż klasyczne hybrydy) i nie mając ograniczeń, które dziś jeszcze dotykają samochody elektryczne.
Tekst powstał przy współpracy z firmą Hyundai