Klasyczna Skoda na trasach Motul HRSMP
Czy już wkrótce na trasach Motul HRSMP zobaczymy rajdową Skodę, która niegdyś ścigała się w mistrzostwach Polski? Piotr i Maciej Stelmasiakowie odbudowują auto z lat 70. To będzie piękne nawiązanie do sukcesów Skody w rajdach w Polsce.
Maciej Stelmasiak jest członkiem ekipy Molicki Motorsport, która regularnie startuje w Motul HRSMP. Jest nieocenionym ekspertem z dziedziny mechaniki precyzyjnej i już nie raz ratował kierowców oraz pilotów z opresji, sprawiając, że auto było gotowe do wyjazdu na kolejne odcinki specjalne, choć wydawało się to niemożliwe. A teraz razem z ojcem odbudowują jedną z jego rajdówek.
Piotr Stelmasiak startował najpierw Skodą 1000MB, a w drugiej połowie lat 70. zbudował rajdową, biało-czerwoną Skodę 120. Ważne było przywiązanie do marki, ale i chęć startów mocniejszym i nowszym autem. Auto zostało stworzone zgodnie ze specyfikacją z Czechosłowacji. I taka ma być jego replika.
- Syn pomaga mi w odbudowie auta. Oryginał już dawno "poszedł na żyletki". Wybraliśmy ten sam model z tego samego okresu, ale bez historii rajdowej - mówi Piotr.
Być może jego stare-nowe auto zobaczymy na trasach Motul HRSMP.
Goście z Czech
Do tej pory czeskie auta w polskim cyklu dla aut historycznych oglądaliśmy sporadycznie. W sezonie 2019 na oesach Motul HRSMP mogliśmy podziwiać Skody dzięki gościnnym występom czeskich załóg. Z trasą ubiegłorocznego Rajdu Dolnośląskiego mierzyły się dwie Skody 130 RS. Duety Carbol/Smrčková oraz Hock/Novák były doskonałym punktem odniesienia dla zawodników z Motul HRSMP. Goście komplementowali organizację cyklu, jak i niesamowite trasy, na których ścigali się przez trzy dni. - Pogoda była niezwykle wymagająca, ale cieszymy się, że wystartowaliśmy. Odcinki Dolnośląskiego są bardzo trudne i zróżnicowane, a sam cykl - bardzo dobrze zorganizowany - oceniał Tomas Carbol, zwycięzca Rajdu Dolnośląskiego w kategorii FIA 2.
Mistrzowskie Skody
Skody były nie tylko popularnymi autami w Polsce, ale i zapewniały w pierwszych latach rajdowej rywalizacji mistrzowskie tytuły. W ledwie drugim sezonie mistrzostw Polski, gdy konkurowano w klasach, a klasyfikacja generalna nie była prowadzona, Janusz Solarski w Skodzie 1100 z linii Popular triumfował w klasie 4-5, a rok później podobnym autem klasę 5. wygrał Henryk Olszewski. Skoda 1100 to konstrukcja jeszcze przedwojenna, a samochody były wystawiane w klasie turystycznej, co oznaczało, że nie dokonano w nich żadnych modyfikacji pod kątem motorsportu.
Potem sukcesy w kraju gwarantowała Skoda Octavia w wersjach Super i TS, która trzy razy z rzędu triumfowała w Rajdzie Monte Carlo. Jerzy Kuczera w Octavii Super triumfował w klasie 8., a w klasie 7. na dwóch najwyższych stopniach podium zobaczyliśmy kierowców w Octaviach TS - rywalizację wygrał Aleksander Sobański, a drugi był Jan Soczek, który w kolejnych sezonach zdobywał tytuły w klasie 3. (1963), a potem w klasie 4. (1964).
Fabia R5 gwarantuje tytuł
Do sukcesów z lat 50. i 60. auta czeskiej marki nawiązały niedawno. W rywalizacji aut współczesnych od 2016 roku nie ma mocnych na Fabię R5. To auto wywalczyło cztery tytułu mistrzowskie z rzędu. W sezonie 2019 Mikołaj Marczyk pilotowany przez Szymona Gospodarczyka w Fabii R5 w barwach Skoda Polska Motorsport zdobył swój pierwszy tytuł mistrza Polski w klasyfikacji generalnej. Co więcej, Marczyk został najmłodszym zwycięzcą krajowego czempionatu w historii, a triumf zapewnił sobie na jedną rundę przed zakończeniem sezonu.