Genewa 2020

Bentley Mulliner Bacalar - ręcznie wykonany kabriolet

Jeśli marz się wam ekskluzywny kabriolet, ale Bentley Continental GT wydaje się zbyt pospolity, to Mulliner przygotował dla was coś ekstra.

Mulliner na co dzień zajmuje się wynoszeniem wykończenia Bentleyów na nowy poziom, niedostępny w seryjnej produkcji tych samochodów. Tym razem projekt jest bardziej ambitny, ponieważ przygotowano całe nowe nadwozie, które nawiązuje do prototypowego EXP 100 GT. W porównaniu do Continentala GT, na którym bazuje, uwagę zwraca przede wszystkim znacznie bardziej agresywny przód z dużymi wlotami powietrza (również na masce) oraz wyjątkowo smukłe tylne reflektory, niejako wpisane w szczelinę pod spojlerem.

Bacalar wyróżnia się tez dwoma pałąkami za siedzeniami, które dodają nadwoziu muskulatury i budzą skojarzenia ze speedsterami. Nie są one nieuzasadnione, ponieważ kabriolet przygotowany przez Mullinera nie ma dachu. Nie ma także tylnej kanapy, która nie pasuje do tego typu samochodu. Wygospodarowano jedynie trochę miejsca na bagaże za fotelami. Warto przy okazji wspomnieć, że wraz z autem otrzymujemy dwie walizki, wykończone tak, jak wnętrze.

Reklama

Skoro o wnętrzu mowa, to zdominowane jest ono przez czerń, urozmaicaną żółtymi wstawkami. Warto jednak przyglądnąć się bliżej, ponieważ na przykład fotele mają wyjątkowy wzór, będący zasługą 148 199 szwów na każdym z nich. Z kolei drewno do wykończenia deski rozdzielczej pochodzi z naturalnie powalonych drzew, które przeleżały 5000 lat!

Pod maską Bacalara znajdziemy dobrze znany, 6-litrowy silnik W12, generujący 659 KM oraz 900 Nm. Napęd przekazywany jest oczywiście na wszystkie koła, za pośrednictwem ośmiostopniowej skrzyni biegów. Auto wyposażone jest w pneumatyczne zawieszenie z regulacja twardości, a także elektrycznie rozpinane stabilizatory.

Bentley Mulliner Bacalar powstanie tylko w 12 egzemplarzach i wszystkie są już zarezerwowane. Cena pozostaje tajemnicą.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy