Na A2 zakończono układanie asfaltu! A więc zdążą?!
W nocy z poniedziałku na wtorek zakończyło się układanie ostatniej warstwy asfaltu na odcinku C autostrady A2 Stryków - Konotopa.
Rząd i wykonawcy będą walczyć, aby autostrada A2 była przejezdna przed rozpoczęciem Euro 2012 - zapewnił rzecznik rządu Paweł Graś.
"Dziś mamy dobrą informację o tym, że wylewanie asfaltu, czyli te główne prace zostały zakończone, ale nie oznacza to, że odcinek można już oddać do ruchu" - powiedział na wtorkowej konferencji prasowej Graś. Jak dodał konieczne jest jeszcze wprowadzenie oznakowań, zamontowanie barier ochronnych, a także odbiór inwestycji przez wszystkie służby, które są odpowiedzialne za bezpieczeństwo.
Rzecznik rządu przyznał, że w tej chwili jeszcze nie wiadomo, kiedy ten odcinek A2 zostanie oddany do ruchu.
"To, kiedy uda się puścić tamtędy ruch, w znacznej mierze zależy od nadzoru budowlanego i tego, kiedy wyda zgodę na użytkowanie drogi" - wyjaśnia rzeczniczka Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Urszula Nelken.
Poinformowała, że drogowcy przekazywali nadzorowi dokumentację na bieżąco. Gdy odcinek uzyska zgodę na użytkowanie, zbierze się jeszcze komisja odbiorcza, która sprawdzi, czy oznakowanie drogi jest zgodne z planami transportowymi i czy autostrada jest bezpieczna. Dopiero po zakończeniu prac komisji będzie można udostępnić trasę do ruchu. Rzeczniczka nie chciała spekulować, kiedy to nastąpi.
Wykonawca zakończył układanie ostatniej warstwy asfaltu na tzw. nitce północnej autostrady, czyli prowadzącej od Warszawy w kierunku Łodzi. Wcześniej warstwa ścieralna była ułożona na nitce południowej autostrady - na znacznej części tej jezdni wymalowane są już pasy ruchu i pobocza. "To, że zakończono już układanie asfaltu, to bardzo duży sukces wykonawcy. Ale zostało jeszcze dużo do zrobienia" - zaznaczyła Nelken.
Wyjaśniła, że autostrada nie zostanie oddana do ruchu bez oznakowania poziomego i pionowego, ani bez barier energochłonnych. Takie wyposażenie drogi jest niezbędne z punktu widzenia bezpieczeństwa.
"Zgodnie z tym, o czym wielokrotnie informował już minister Nowak będziemy walczyć, mówiąc jego frontowym językiem, o przejezdność na A2 przed Euro, przed rozpoczęciem mistrzostw" - oświadczył Graś.
Pytany, czy planowane jest uroczyste przecinanie wstęgi odparł, że w kalendarzu premiera Donalda Tuska nie takich planów. "Jeśli tylko odcinek zostanie oddany do ruchu, natychmiast zostanie uruchomiony" - powiedział rzecznik rządu.
Odcinek C to ostatni fragment drogi między Łodzią a Warszawą, po którym nie można jeszcze jeździć. Pozostałe cztery fragmenty mają już pozwolenie na użytkowanie. Do czasu aż odcinek C nie zostanie oddany do użytku, kierowcy nie korzystają w pełni z już oddanych sąsiednich odcinków B i D, ponieważ nie byłoby z nich zjazdu.
Konsorcjum firm DSS i Bogl a Krysl przejęło budowę odcinka C autostrady A2 w lecie zeszłego roku po tym, jak GDDKiA odstąpiła od umowy z chińskim konsorcjum Covec. Według kontraktu z nowym wykonawcą autostrada ma być gotowa do października 2012 r., z tym, że miała ona być przejezdna jeszcze przed Euro 2012 (inauguracja mistrzostw odbędzie się w piątek).
Bogl a Krysl został generalnym wykonawcą odcinka C i liderem konsorcjum w połowie marca 2012 roku. W pierwszej połowie kwietnia br. sąd ogłosił upadłość likwidacyjną DSS. Bogl a Krysl zapewnił wówczas, że kłopoty DSS nie będą miały wpływu na tempo prowadzonych na A2 prac.
Od dwóch dni kierowcy mogą przejechać już całym odcinkiem A i częściowo odcinkiem B autostrady A2. Fragment trasy między Łodzią a Nieborowem ma 33 kilometry. Pozostała cześć odcinka B zostanie udostępniona po oddaniu do użytkowania odcinka C. Wówczas autostradą A2 będzie można przejechać z Warszawy do zachodniej granicy Polski.
Otwarcie drogi było możliwe dzięki wydanemu w sobotę przez łódzkiego wojewódzkiego inspektora nadzoru budowlanego pozwoleniu na użytkowanie dla odcinka A oraz uzgodnieniu przez policję oznakowania pod kątem bezpieczeństwa ruchu drogowego.
Pozwolenie na użytkowanie całego odcinka B GDDKiA uzyskała w piątek. Na 30-kilometrowym odcinku trasy od strony Łodzi prędkość została ograniczona do 70 km/h, a ruch jest możliwy jedynie dla samochodów osobowych poniżej 3,5 tony i autokarów. Wynika to z tego, że ruch na tym odcinku będzie prowadzony po warstwie wiążącej, co jest to możliwe dzięki specustawie drogowej ustanawiającej tzw. przejezdność.
(PAP/RMF/INTERIA.PL)