7,5 mln zł bez przetargu
Firma związana z Małgorzatą Grad dostała bez przetargu kontrakt na projekt autostrady za 7,5 mln zł.
GDDKiA nie przeprowadziła przetargu. Firmy dostały zlecenie w trybie z wolnej ręki - pisze "Rzeczpospolita".
Główna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad na początku 2010 r. zleciła opracowanie projektu budowy autostrady A1 konsorcjum z udziałem tarnowskiej spółki MGGP i spółki Complex Projekt. Z tą pierwszą firmą związana jest żona ministra skarbu Aleksandra Grada.
Zlecenie opiewało na 7,5 mln zł. Jednak GDDKiA nie przeprowadziła przetargu. Firmy dostały zlecenie w trybie z wolnej ręki. Dlaczego? To było jedyne możliwe rozwiązanie - przekonuje w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Marcin Hadaj, rzecznik GDDKiA.
Tłumaczy, że GDDKiA zerwała umowę z wykonawcą - firmą Alpine Bau, która się z niej nie wywiązywała. W związku z tym trzeba było jeszcze raz opracować projekt: sprawdzić, co już zostało zrobione i co jeszcze pozostało do wykonania. A prawa autorskie do projektu miało tylko konsorcjum MGGP i Complex Projekt, które opracowało go na podstawie umowy z GDDKiA w 2004 r. Wykorzystanie dokumentacji przez inne biuro projektowe skutkowałoby roszczeniami w stosunku do GDDKiA - tłumaczy Hadaj.
Inne firmy po wykonaniu zleceń przenosiły prawa autorskie na GDDKiA. Konsorcjum MGGP i Complex Projekt tego nie zrobiło. Dlaczego? Rzecznik Generalnej Dyrekcji nie potrafi na to pytanie odpowiedzieć.
- Ówczesne kierownictwo GDDKiA uznało, że przeniesienie praw autorskich do projektu nie jest konieczne - mówi tylko Hadaj. Zaznacza, że w nowej umowie między Generalną Dyrekcją a konsorcjum zapisano już punkt o przeniesieniu praw autorskich.
Ze spółką MGGP związana jest Małgorzata Grad - żona ministra skarbu Aleksandra Grada. Jest ona wspólnikiem w firmie Franciszek Gryboś spółka komandytowa. Małgorzata Grad w spółce jest komandytariuszem - nie jest upoważniona do reprezentowania firmy ani prowadzenia jej spraw. Spółkę reprezentuje Franciszek Gryboś, kolega ministra ze studiów.
Spółka ta powstała kilka miesięcy po objęciu przez Grada teki ministra skarbu. Właśnie wtedy do tej firmy żona ministra wniosła akcje MGGP SA i udziały w spółce MGGP Aero. Firma Franciszek Gryboś spółka komandytowa jest więc dziś akcjonariuszem spółki MGGP SA oraz udziałowcem spółki MGGP Aero (50 proc. udziałów ma tam oprócz spółki komandytowej właśnie MGGP SA).
Wcześniej we władzach MGGP SA (zarządzie i radzie nadzorczej) zasiadała cała rodzina Gradów: Małgorzata, Aleksander i ich syn Paweł. Obecnie na czele firmy stoi Franciszek Gryboś.
Jak ustaliła "Rzeczpospolita", w połowie 2010 r. MGGP wraz z Grybosiem i Małgorzatą Grad powołali kolejną firmę - Franciszek Gryboś i Wspólnicy Spółka Jawna. Mieści się pod tym samym tarnowskim adresem co MGGP. Z Krajowego Rejestru Sądowego wynika, że m.in. zarządza ona nieruchomościami, robi badania i analizy techniczne.
W kwietniu 2009 r. "Rzeczpospolita" ujawniła, że tarnowska spółka wygrała ponad 30 przetargów na usługi dla podmiotów państwowych. Kilkanaście z nich już po nominacji Grada na ministra skarbu.
Na stronie resortu skarbu pojawiło się wtedy oświadczenie ministra. Wynikało z niego, że w ramach przejrzystości i jawności MGGP m.in. nie bierze udziału w postępowaniach udzielania zamówień z wolnej ręki. Dlaczego więc w styczniu spółka otrzymała od GDDKiA takie zlecenie? Minister Grad nie chciał odpowiedzieć na pytania "Rzeczpospolitej". Stwierdził, że już wielokrotnie wyjaśniał kontrowersje wokół MGGP.
Grad zlecił już wcześniej sprawdzenie działalności spółki ABW i CBA. - Sprawę analizowaliśmy przez mniej więcej rok i nie znaleźliśmy podstaw do przeprowadzenia kontroli - mówi Jacek Dobrzyński, rzecznik CBA.
(Rzeczpospolit)