Przyszłość akumulatorów

W ten sposób błyskawicznie rozładujesz akumulator – lista największych grzechów

Podczas codziennej eksploatacji często robimy rzeczy, które negatywnie wpływają na kondycję akumulatora. O ile przez większą część roku może nam to uchodzić bezkarnie, o tyle zima bezlitośnie obnaży nasze błędy i zły stan baterii.

Jednym ze szkodliwych działań, jakie regularnie podejmuje wiele osób, jest użytkowanie samochodu na krótkim dystansie. Kilkukilometrowe dojazdy do pracy czy na zakupy nie służą autu, a szczególnie są szkodliwe dla akumulatora. Aby uruchomić silnik musi on dostarczyć dużych ilości energii, którą następnie odzyskuje podczas jazdy. Podczas kilkukilometrowej przejażdżki nie dajemy mu na to szansy.

Co więcej, kiedy panują niskie temperatury, samo uruchomienie auta jest bardziej prądożerne - rozrusznik musi pokonać większy opór, stawiany przez zgęstniały olej. Wielu kierowców chętnie korzysta również z elementów wyposażenia, pochłaniających spore ilości energii. Największe zapotrzebowanie mają wszelkiego rodzaju ogrzewania - na przykład foteli. Jest ono bardzo przyjemne, szczególnie jeśli mamy skórzaną tapicerkę, ale odradzamy korzystanie z niego podczas jazdy na krótkich dystansach. To samo tyczy się ogrzewania szyb oraz lusterek.

Reklama

Co więcej, jeżdżenie z częściowo rozładowanym akumulatorem wpływa negatywnie na jego trwałość. Ryzykujemy również zamrożeniem elektrolitu - im bardziej rozładowana bateria, tym jest to bardziej prawdopodobne. Poziom samego elektrolitu powinniśmy również kontrolować (jeśli mamy akumulator obsługowy) - jego niedobór też wpływa negatywnie na akumulator.

Kolejnym "grzechem", jakiego możemy się dopuścić, jest ignorowanie problemów z rozruchem. Jeśli akumulator ma w sobie na tyle mało prądu, że rozrusznik kręci się z trudem, powinien to być dla nas jednoznaczny sygnał, że czas doładować baterię. Ponadto, długo kręcąc rozrusznik, albo zapominając o stosowaniu przynajmniej pięciosekundowych przerw pomiędzy kolejnymi próbami uruchomienia silnika, negatywnie wpłyniemy na trwałość akumulatora.

Jeśli jednak nie mamy wyjścia i samochód musi pokonywać jedynie niewielkie dystanse, powinniśmy prewencyjnie (przy dużych mrozach nawet co dwa tygodnie), doładowywać baterię. Bezzwłocznie natomiast powinniśmy to zrobić, jeśli zauważymy, że rozrusznik nie uruchamia silnika tak łatwo, jak zazwyczaj.

Na koniec warto jeszcze przypomnieć, że samochodowe akumulatory  nie są wieczne. To elementy eksploatacyjne, które z czasem ulegają zużyciu. Nawet jeśli będziemy dbać o naszą baterię, to po około pięciu latach może wymagać ona wymiany na nową.


Zrób bezpłatny test swojego akumulatora. Sprawdź>>

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy