Rajd Mikona w najbliższy weekend

W Słowackiej imprezie wystartują cztery polskie załogi - Janusz Kulig pilotowany tym razem przez Emila Horniaczka (Ford Focus WRC), Magdy Cieślik i Lukas (Seat Ibiza gr.N), Dariusz Chudobiński i Przemysław Szulc (Mitsubishi Lancer Evo VI), a także debiutujący na zagranicznych trasach Marcin Bełtowski i Robert Hundla (Skoda Felicja Kit-car).

Dla Janusza Kuliga Rajd Mikona jest okazją do uzyskania kilku cennych punktów w klasyfikacji mistrzostw Europy. Polak zaciekle walczy o ten tytuł z Włochem, Renato Travaglią, a decydująca o europejskim mistrzostwie eliminacja - Rallye d'Azur odbędzie się we Francji pod koniec października.

Rajd Mikona będzie niemniej ważny dla krakowskiej załogi Bełtowski/Hundla. Zawodnicy zadebiutują w nim na zagranicznych trasach rajdowych i będą walczyć o jak najwyższe miejsce w Trofeum 1600.

- Kiedy tylko pojawiła się propozycja udziału w Rajdzie Mikona skorzystaliśmy z niej skwapliwie - powiedział Marcin Bełtowski. - To dla nas jeszcze jedno wyzwanie. Jedziemy na Słowację po to, aby zebrać kolejne doświadczenia, pościgać się ze Skodami na ich własnym terenie, wreszcie po to, aby poznać specyfikację słowackich OS-ów. Będzie to doskonałe przetarcie przed czekającym nas już za dwa tygodnie Rajdem Warszawskim. Tutejsze odcinki specjalne przypominają swoją charakterystyką i konfiguracją nasze próby rozgrywane w rajdach: Imielin i Elmotu. Są momentami bardzo szybkie, momentami zaś kręte i trudne technicznie.

Bełtowski i Hundla pojadą na Słowacji w barwach Castrola oraz firmy Mipol. Rajd rozpoczyna się w sobotę o godz. 9. W pierwszym dniu zawodów załogi pokonają dystans 373.07 km, w tym 13 odcinków specjalnych o łącznej długości 126.43 km, w drugim dystans 165.44 km, w tym sześć OS-ów o łącznej długości 64.20 km. W sumie cały rajd liczyć będzie 538.51 km, w tym 19 odcinków specjalnych o łącznej długości 190.63 km.