"Losowali" sobie ręcznie

Dyrektor odwołana, a ośrodek podzielony na dwie firmy - to decyzje marszałka województwa pomorskiego w sprawie tamtejszego Ośrodka Ruchu Drogowego.

W związku z gigantyczną aferą korupcyjną w ośrodku prokuratura postawiła zarzuty już blisko dwustu osobom - egzaminatorom, instruktorom i kursantom.

Po zdemaskowaniu łapówkarskiego procederu marszałek województwa przeprowadził w PORD kontrolę. Wykazała ona przede wszystkim wadliwy system doboru egzaminatorów. Zamiast elektronicznie, losowani byli oni ręcznie. W soboty egzaminował natomiast, kto chciał. Co gorsza, dostęp do systemu komputerowego PORD miały osoby, które mieć go nie powinny.

- Nawet do dnia dzisiejszego, mimo że postawione zostały zarzuty, nadal mają taki dostęp - przyznaje wicemarszałek Mieczysław Strug.

Reklama

Dodaje również, że nowy dyrektor PORD musi w krótkim czasie znaleźć nowych egzaminatorów. W przeciwnym razie praca Pomorskiego Ośrodka Ruchu Drogowego, w którym egzaminy zdaje dziennie pół tysiąca osób, zostanie sparaliżowana.

RMF
Dowiedz się więcej na temat: województwa | PORD | marszałek województwa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy