Czy ośrodek egzaminacyjny powinien zarabiać?
Łatwiejszy dostęp dla kandydatów na kierowców czy finansowa rywalizacja ośrodków?
Od lipca obowiązują zliberalizowane przepisy pozwalające tworzyć ośrodki egzaminowania kierowców w każdym mieście dysponującym niezbędną infrastrukturą. Także tam, gdzie w bezpośrednim sąsiedztwie funkcjonują dotychczasowe ośrodki ruchu drogowego.
Taka sytuacja może mieć miejsce na pograniczu Mazowsza i Lubelszczyzny. Radni sejmiku lubelskiego wyrazili bowiem chęć utworzenia punktu egzaminowania kierowców w Łukowie. Jak tłumaczy Informacyjnej Agencji Radiowej marszałek województwa lubelskiego decyzja jest odpowiedzią na postulaty lokalnej społeczności. - Jeśli broni się to od strony ekonomicznej i społecznej to my wychodzimy naprzeciw tym postulatom - mówi Krzysztof Hetman.
Utworzeniu punktu w Łukowie przeciwny jest Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego w Siedlcach, gdzie każdego roku egzaminy zdaje kilka tysięcy kandydatów na kierowców z północnej Lubelszczyzny. Z tego tytułu na konto ośrodka wpływa ponad milion złotych. Wicedyrektor MORD w Siedlcach Marek Kordecki zwraca uwagę, że już po ostatnich zmianach w egzaminach na prawo jazdy liczba kandydatów gwałtownie spadła, co przełożyło się na kondycję ośrodka. - Ona nie jest jeszcze tragiczna, ale zmusza nas do redukcji zatrudnienia - zauważa rozmówca IAR i dodaje, że jeżeli powstanie nowy punkt w Łukowie siedlecki MORD będzie musiał zwolnić dodatkowo kilka lub kilkanaście osób.
Pojawiają się także obawy, czy egzaminy w mniejszych miastach będą miały taką samą skalę trudności. Starosta łukowski Janusz Kozioł jest o to spokojny. Jak mówi, Łuków wizytowali egzaminatorzy z MORD w Białej Podlaskiej, którzy stwierdzili, że poziom trudności na ulicach miasta jest taki sam, a w niektórych aspektach nawet wyższy niż w Białej Podlaskiej.
Władze Lubelszczyzny planują, że pierwsze egzaminy na prawo jazdy odbędą się w Łukowie w kwietniu przyszłego roku.