Samochód w pracy

Sprawdź, co musisz wiedzieć, jeśli korzystasz ze służbowego auta lub używasz swojego do pracy.

Samochód firmowy, z którego pracownik za darmo korzysta prywatnie, też jest "kosztowny". Nawet jeśli firma oddaje go za darmo, po pieniądze z kieszeni kierowcy sięgnie urząd skarbowy. Powód? Używanie auta jest traktowane jako przychód pracownika, który należy wyliczyć na podstawie cen rynkowych użyczenia podobnego pojazdu. I właśnie taka kwota zostanie dopisana do rocznego zeznania PIT, a pracodawca co miesiąc pobierze zaliczkę na rzecz podatku dochodowego (według skali podatkowej).

Jeżeli za udostępnienie samochodu do celów prywatnych pracownik zapłaci pracodawcy, nie ma potrzeby opłacania podatku podatków.

Reklama

Można też zarobić

Zdarzają się także odwrotne sytuacje, kiedy to pracownik użycza pojazd firmie, w której jest zatrudniony (np. korzysta z prywatnego auta w podróży służbowej). W takiej sytuacji właścicielowi samochodu przysługuje tzw. kilometrówka.

Wysokość stawek określa rozporządzenie ministra pracy i polityki społecznej. Dla auta osobowego o pojemności silnika do 0,9 l jest to 0,5214 zł za każdy przejechany km. W przypadku samochodu z większym silnikiem stawka rośnie do 0,8358 zł. Uwaga! Wspomniane kwoty dotyczą tylko firm ze sfery budżetowej. W pozostałych zakładach pracy określa je regulamin wynagrodzeń. Jeżeli go brakuje, są stosowane stawki "ustawowe".

Przy okazji warto pamiętać, że kilometrówka jest wolna od podatku dochodowego i że nie nalicza się od niej składek ZUS tylko do limitu określonego
w rozporządzeniu.

Odpowiedzialność za auto

Samochody firmowe mają zwykle wykupione ubezpieczenie autocasco. Nie oznacza to jednak, że firma w przypadku szkody musi uruchomić polisę i stracić ewentualne zniżki. Część kosztów pracownik może ponieść sam.

W razie wyrządzenia szkody, najważniejszą kwestią jest ustalenie, czy wina była umyślna, czy przypadkowa. Jeśli zniszczenie samochodu było przypadkowe, zgodnie z kodeksem pracy, szef może dochodzić odszkodowania tylko do trzykrotności pensji podwładnego. Jeśli przewinienie jest bezsprzeczne i pracodawca ma na to dowody, np. notatkę policji o wyprzedzaniu na linii ciągłej czy o znacznym przekroczeniu prędkości, wszystkie koszty mogą zostać przerzucone na pracownika.

Korzystając ze służbowego samochodu warto pamiętać o przestrzeganiu instrukcji obsługi auta. Jazda bez oleju silnikowego czy bez powietrza w kołach może zostać uznana za celowe niszczenie pojazdu i oznaczać konieczność zapłaty za naprawę. Uwaga! Aby pracodawca mógł dochodzić roszczeń za wyrządzoną szkodę, musi mieć wyrok sądu pracy.

Odpowiedzialność finansowa to nie jedyne konsekwencje. Jeżeli pracodawca udowodni umyślną winę lub uszkodzenie pojazdu, można zwolnić pracownika z powodu niedbałości o mienie służbowe.

Pamiętaj o obowiązkach

  1. Za bezpłatne używanie samochodu służbowego poza godzinami pracy trzeba płacić podatek. Wyliczenie należności (od wartość użyczenia pojazdu), to obowiązek pracodawcy, ale podatek dochodowy (stawki są taki same jak dla pensji) zostanie odjęty z wypłaty pracownika.
  2. Przychód z tytułu użytkowania służbowego pojazdu trzeba uwzględnić w rocznym zeznaniu PIT.
  3. Pracownik, który uszkodzi auto, może zostać zmuszony do naprawienia szkody z własnej kieszeni, nawet jeśli pojazd był ubezpieczony w ramach AC. Dotyczy to szkód wyrządzonych umyślnie, jeśli pracodawca ma na to dowody.
  4. W przypadku szkód nieumyślnych, pracownikowi mogą zostać potrącone trzy pensje na pokrycie szkód. Zgodnie z kodeksem pracy, nie można odebrać więcej, nawet jeśli nie pokryło to całości szkody.

Sebastian Sulowski

Sposoby na bezpieczne drogi - PRZEPISY

Motor
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy