Szaleńcza jazda kierowcy BMW. Film wrzucił do sieci. Co na to policja?

Policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Bochni zakończyli wyjaśnianie sprawy kierowcy, który 30 maja br. urządził sobie szaleńczy rajd samochodem przez Łapczycę, nagrał to kamerką i zamieścił w Internecie. Mężczyzna usłyszał zarzuty, do których przyznał się częściowo. Sprawa trafi do sądu, który zdecyduje o losie kierowcy.

Namierzeniem pirata drogowego i pociągnięciem go do odpowiedzialności zajmowali się policjanci zespołu do spraw wykroczeń, wydziału prewencji bocheńskiej komendy policji.

Działania policjantki prowadzącej sprawę doprowadziły do ustalenia numeru rejestracyjnego BMW, później właściciela pojazdu, który wskazał użytkownika samochodu. Udało się również dotrzeć do kierowcy osobowego volkswagena, z którym kierowca BMW mało co się nie zderzył.

Jak się okazało kierowcą BMW był 26 mężczyzna, mieszkaniec powiatu wielickiego. Mężczyzna w trakcie przesłuchania przyznał, że to on kierował 30 maja niebieskim BMW i on jest autorem zamieszczonego w Internecie filmu. Przesłuchano również kierowcę osobowego volkswagena.

Reklama

Zebrany materiał został przekazany biegłemu sądowemu z zakresu technicznej i kryminalistycznej rekonstrukcji wypadków drogowych, którego zadaniem było m.in. ustalenie prędkości z jaką poruszało się BMW.

Na podstawie uzyskanej opinii biegłego policjanci sformułowali zarzuty dla kierowcy BMW, dotyczące przekroczenia dopuszczalnej prędkości o 97 km/h, niestosowania się do znaków drogowych i sygnałów świetlnych oraz spowodowania zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym.

26 latek częściowo przyznał się do zarzutów, dlatego finał tej sprawy rozstrzygnie się na sali sądowej, gdzie policja zwróci się z wnioskiem o zatrzymanie 26 latkowi prawa jazdy.

INTERIA.PL/Policja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy