Śmiertelny wypadek pod Giżyckiem. Alfa Romeo rozpadła się na części
Na drodze krajowej nr 63 pod Giżyckiem Alfa Romeo 166 wypadła z drogi i uderzyła w przydrożne drzewo. Siła była tak potężna, że samochód rozpadł się na dwie części, kierowca nie miał szans na przeżycie.
Do wypadku doszło na trasie Orysz-Giżycko, w gminie Miłki. Kierowca Alfy Romeo 166 wypadł z jezdni i uderzył w drzewo. Jak poinformowała Ochotnicza Straż Pożarna Miłki, samochodem jechał tylko kierowca. Służby rozpoczęły reanimację mężczyzny, ale niestety nie udało się go uratować.
O sile uderzenia niech świadczy fakt, że samochód rozpadł się na dwie części, a elementy karoserii były rozrzucone w promieniu 50 metrów.
Z ustaleń policji wynika, że kierowca Alfy Romeo wyprzedzał Skodę. Kiedy znalazł się z powrotem na swoim pasie, stracił panowanie nad samochodem, zjechał do rowu i uderzył w drzewo. Za kierownicą siedział 47-letni mężczyzna. Policjanci ustalają wszystkie okoliczności tego zdarzenia, wstępne ustalenia wskazują, że podstawową przyczyną wypadku była nadmierna prędkość Alfy Romeo.
Policjanci przypominają, że jesień to trudna pora dla kierowców. Zaskoczeniem mogą być miejscowe przymrozki (szczególnie rano), a także np. mokre liście leżące na jezdni. To wszystko powoduje, że auto zachowuje się inaczej niż na suchym asfalcie i bardzo łatwo można wpaść w poślizg. A to może skończyć się tragicznie.
***