Nowe bulwersujące doniesienia w sprawie wypadku radiowozu z nastolatkami
Prokuratura zatrzymała i przesłuchała drugiego z policjantów biorących udział w głośnym wypadku radiowozu z dwiema nastolatkami w środku. Mężczyzna miał usłyszeć zarzuty spowodowania wypadku i niedopełnienia obowiązków oraz przekroczenia uprawnień. W głośnej sprawie głos zabrały także posłanki Koalicji Obywatelskiej.
W środę zatrzymano i przesłuchano drugiego z policjantów, który brał udział w głośnej sprawie wypadku radiowozu z dwoma nastolatkami w środku. Jak nieoficjalnie ustalił portal Onet - mężczyzna usłyszał zarzuty spowodowania wypadku i niedopełnienia obowiązków oraz przekroczenia uprawnień. Wcześniej podobne oskarżenia zostały postawione jego koledze, który także brał udział w zdarzeniu.
Historia miała miejsce na początku roku w podwarszawskich Dawidach Bankowych. Funkcjonariusze z Pruszkowa otrzymali zgłoszenie dotyczące rzekomego wypalania traw. Po wykonaniu czynności policjanci zabrali do radiowozu dwie nastolatki z grupy, która zgłosiła to zdarzenie.
Policjant kierujący radiowozem stracił panowanie nad samochodem i uderzył w drzewo. Dziewczyny same zgłosiły się na pogotowie. Jedna z nich pojechała do szpitala.
Śledztwo w sprawie wypadku radiowozu z dwiema nastolatkami w środku dotyczące spowodowania wypadku, jak również nieudzielenia pomocy przejęła od Prokuratury Rejonowej w Pruszkowie do dalszego prowadzenia Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Funkcjonariuszom grozi do trzech lat więzienia.
Dziś do sytuacji odniosły się posłanki Koalicji Obywatelskiej Kinga Gajewska oraz Aleksandra Gajewska, które zaapelowały, by prokuratura jeszcze raz baczniej przyjrzała się sprawie. Zdaniem kobiet, śledztwo nie jest prowadzone w sposób prawidłowy, a dziewczyny nie są w stanie dochodzić swoich praw i swoich roszczeń.
Podczas konferencji prasowej Kinga Gajewska zwróciła uwagę, że zarzuty postawione policjantom dotyczą wyłącznie spowodowania wypadku. Podczas przesłuchania policjantów nie został także zaproszony mecenas Roman Giertych, który jest pełnomocnikiem pokrzywdzonych. Tym samym został złamany Kodeks postępowania karnego.
***