Dostała mandat za prędkość. W mailu napisała wprost, co myśli o policjancie

Na skrzynkę mailową policji w Iławie wpłynął e-mail od kierującej, ukaranej mandatem przez jednego z funkcjonariuszy. Kobieta postanowiła... pochwalić zachowanie policjanta.

Raczej nikt nie traktuje faktu otrzymania mandatu i punktów karnych jako powodu do zadowolenia i nie wspomina takiej sytuacji z rozrzewnieniem. Nawet ci, którzy przestrzegają przepisów i tego typu styczności z policją nigdy nie mieli, mogą łatwo domyślić się, jakie uczucia wówczas towarzyszą zatrzymanym kierowcom - złość lub rozżalenie. 

Nie brakuje również kierujących święcie przekonanych o swojej niewinności. To zaś skutkuje najczęściej sprawą w sądzie. Niezależnie od tego, jak zareagujemy na mandat, z pewnością nie będziemy dobrze wspominać policjanta, który nam go wystawił. Chociaż... nie zawsze.

Reklama

Dostała mandat za prędkość. Wysłała maila z pochwałą

Do nietypowego zdarzeni doszło w Iławie. Pewna kobieta przekroczyła prędkość i została zatrzymana do kontroli. Policja informuje, że kierująca nie tłumaczyła się ze swojego wykroczenia, przyznała się do wykroczenia. Spotkanie z funkcjonariuszami zakończyło się więc wystawieniem mandatu. 

Jednak cała sprawa okazała się mieć ciąg dalszy. Wkrótce na skrzynkę mailową komendy powiatowej policji w Iławie wpłynął mail mail od kierującej. W jego treści kobieta... pochwaliłą zachowanie funkcjonariusza, który ją zatrzymał.

"Pomimo, że zasłużony dostałam mandat wcale nie mam złego humoru" - napisała. Doceniła również uprzejmość funkcjonariusza, którą ten jej okazał. Mało tego, stwierdziła, że policjantowi należy się za to order. "To jest bardzo dobry policjant" - zakończyła maila kobieta. Poniżej znajduje się jego treść.

Ukarany kierowca podziękował policjantom

Sytuacje, gdy ukarany kierowca chwali zachowanie policjanta są rzadkie, ale się zdarzają. Przykładem może być kierowca Seata, który jakiś czas temu został zatrzymany przez słupską drogówkę. Mężczyzna poruszał się zbyt szybko i wyprzedzał inne pojazdy w rejonie skrzyżowania. Jak się okazało, nie podróżował sam - w aucie znajdowała się również jego żona i dwoje dzieci. Policjanci mieli pouczyć go, jakie mogą być konsekwencje takiego zachowania na drodze. Oczywiście na samym pouczeniu się nie skończyło - kierujący otrzymał mandat w wysokości 1,4 tys. zł i 17 punktów karnych.

Kilka godzin po zdarzeniu na skrzynkę mailową słupskiej komendy wpłynął mail od kierowcy z podziękowaniami dla funkcjonariuszy. Jak relacjonował, po zatrzymaniu policjanci uspokoili jego rodzinę, wytłumaczyli mu gdzie popełnił błąd i uświadomili, że swoim zachowaniem narażał swoją rodzinę na niebezpieczeństwo.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: policja | mandat
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy