42 zabitych, 447 rannych. I dużo wypadków z udziałem pieszych... Takie były święta na drogach

42 ofiary śmiertelne i 447 rannych w 373 wypadkach - to tragiczny bilans ostatnich pięciu dni na polskich drogach. Ponadto, od przedświątecznego piątku do drugiego dnia Świąt, policjanci zatrzymali 883 nietrzeźwych kierowców. To lepsze statystyki niż przed rokiem.

W ubiegłym roku w analogicznym okresie wydarzyło się 428 wypadków, w których zginęły 53 osoby, a 504 zostały ranne.

Policjanci zwracają jednak uwagę, że utrzymuje się duża liczba wypadków z udziałem pieszych.

Noście odblaski!

Niestety nie do wszystkich dotarły nasze apele o zachowanie szczególnej ostrożności. Mieliśmy do czynienia z wypadkami, w których za jednym razem ginęło kilka osób. W dużej mierze byli to piesi. Dlatego apeluję do pieszych, aby nosili odblaskowe elementy, ponieważ kierowcy w okresie jesienno-zimowym często mają problem z dostrzeżeniem pieszego na drodze - podkreśla młodszy aspirant Antoni Rzeczkowski z zespołu prasowego Komendy Głównej Policji.

Reklama

4 kobiety zginęły wracając z pasterek...

Jeśli chodzi o wypadki z udziałem pieszych, wyjątkowo tragiczna okazała się wigilijna noc: zginęły wówczas w sumie cztery kobiety wracające piechotą z pasterek.

W Kobyłce w powiecie wołomińskim na Mazowszu 22-latek uderzył w trzy kobiety przechodzące przez pasy. Zginęły na miejscu. Jak informowaliśmy, ofiary miały 16, 43 i 70 lat, nie były spokrewnione.

22-letni kierowca był trzeźwy, w jego moczu stwierdzono jednak ślady marihuany. Śledczy czekają teraz na wyniki badań krwi, które pozwolą potwierdzić, czy faktycznie i ewentualnie kiedy mieszkaniec Wołomina był pod wpływem marihuany.

Mniej więcej w tym samym czasie bardzo podobny wypadek wydarzył się w Ostrowcu Świętokrzyskim: tam, na oznakowanym przejściu dla pieszych, samochód potrącił dwie wracające z pasterki kobiety. 75-latka zmarła w szpitalu, 58-latka ma poważne obrażenia.

Kierowca uciekł z miejsca wypadku. Po ponad dwóch godzinach w sprawie zatrzymano natomiast nietrzeźwego 23-latka: sam zgłosił się na policję, choć w innej sprawie. Początkowo zaprzeczał, że to on był sprawcą wypadku. Po postawieniu zarzutów przyznał się jednak do wszystkiego.

Do innego wypadku z udziałem pieszych, niestety również tragicznego, doszło w Boże Narodzenie wieczorem w małopolskiej Nowej Wsi. Na prostym, nieoświetlonym odcinku drogi 20-letni kierowca wjechał w grupę kobiet: 12-letnia dziewczynka i jej 69-letnia babcia zginęły na miejscu. Matka 12-latki trafiła do szpitala z lekkimi obrażeniami.

Kierowca był trzeźwy.

(e)

INTERIA.PL/RMF/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy