Znamy finałową "siódemkę" Car of the Years 2014

Znamy już finałową siódemkę prestiżowego konkursu na Europejski Samochód Roku. Które z aut wciąż mają szansę na tytuł?

Przypominamy, że w skład jury reprezentującego 22 europejskie kraje (w tym Polskę) wchodzi 58 dziennikarzy motoryzacyjnych. Konkurs ma na celu wyłonienie najlepszego samochodu, który trafił do sprzedaży na Starym Kontynencie w dwunastu miesiącach poprzedzających wręczenie nagrody. Jakie auta wzbudziły największe uznanie w tym roku?

W skład finałowej siódemki wchodzą: BMW i3, Citroen C4 Picasso, Mazda3, Mercedes klasy S, Peugeot 308, Skoda Octavia i Tesla S. Lista finalistów, jak co roku, wywołała lawinę komentarzy wśród fanów motoryzacji...

Reklama

Szansę na prestiżową nagrodę straciły takie auta, jak np. Maserati Ghibli i Mercedes CLA, czyli dwa zupełnie nowe modele mające przybliżyć obie luksusowe marki większej liczbie nabywców. Mimo zgłoszenia do konkursu aż trzech pojazdów (modele Auris, Corolla i RAV4) do finałowej siódemki nie zakwalifikowała się żadna Toyota.

Dość niespodziewanie na listę siedmiu aut, które wciąż mają jeszcze szanse na tytuł, trafiła za to Skoda Octavia. Jej obecność wywołuje wśród fanów motoryzacji powszechne zdziwienie, samochód - z technicznego punktu widzenia - jest przecież bratem bliźniakiem zdobywcy tytułu Car of the Year 2013 - nowego Volkswagena Golfa. Czy tytuł można zdobyć za samą stylizację?

Które z aut, jakie pozostały jeszcze na placu boju ma największe szanse na prestiżową nagrodę? Najmocniejszą pozycję zdają się mieć Niemcy.

Zdaniem wielu obserwatorów faworytem zestawienia jest nowe BMW i3. Wprowadzenie przez poważanego producenta segmentu premium stosunkowo popularnego - przynajmniej z założenia - pojazdu o napędzie hybrydowym (lub - w zależności od wersji - elektrycznym), może w dużym stopniu przyczynić się do spopularyzowania tego rodzaju rozwiązań na rynkach europejskich.

Co prawda wciąż nierozwiązanym problemem pozostają zasięg, który wynosi około 100 km, czas ładowania (bez przystawki ok. 8 godzin) oraz wysoka cena, to jurorzy już nieraz pokazali, że potrafią docenić nowatorską technologię (o ile tak można mówić o zasilaniu energią elektryczną...). W ostatnich latach tytuł zdobywały przecież zarówno stricte elektryczny Nissan Leaf, jak i hybrydowy Opel Ampera (auto napędzane silnikiem elektrycznym, silnik spalinowy służy wyłącznie do ładowania baterii), czyli pojazdy których na drodze spotkać nie sposób...

Z tego samego powodu, co BMW i3, w finale znalazła się amerykańska Tesla model S. Ten samochód to komfortowa limuzyna o sportowych osiągach i zasilaniu elektrycznym. Auto jest drogie, ale dysponuje wreszcie przyzwoitym zasięgiem (w zależności od pojemności baterii od 250 do ponad 400 km). Cieniem na tym pojeździe kładą się przypadki samozapłonu (zdarzyły się już trzy).

Mocnym kandydatem wydaje się być również nowa klasa S. Mercedes kazał swoim klientom długo czekać na najnowsze wcielenie pojazdu, auto zdaje się więc dopracowane do perfekcji, co na pewno nie umknie uwadze dziennikarzy.

Czarnym koniem może się też okazać nowy Citroen C4 Picasso. Francuzi zadbali o to, by ich najnowszy minivan był nie tylko wygodnym autem rodzinnym, ale też centrum mobilnej rozrywki. Takie rozwiązania, jak np. zabudowany w desce rozdzielczej tablet czy "lotniczy" fotel pasażera z funkcją masażu na pewno przypadną do gustu jury i nabywcom.

Przypominamy, że wyniki konkursu poznamy 3 marca, przy okazji otwarcia salonu motoryzacyjnego w Genewie.

A który pojazd, waszym zdaniem, zasłużył na prestiżową nagrodę Car of the Year 2014?

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy