Złodzieje samochodów też mają swoich "bohaterów". Jeden z nich wpadł
Policjanci z wydziału do walki z przestępczością samochodową Komendy Stołecznej Policji zatrzymali 36-letniego Krzysztofa R., ps. Lala. Legendarny złodziej samochodów był poszukiwany od 3 lat - poinformował rzecznik KSP nadkom. Sylwester Marczak. Dodał, że do sprawy zatrzymano 31-letniego sąsiada "Lali", u którego zabezpieczono kilka pojazdów.
Policjanci z wydziału do walki z przestępczością samochodową Komendy Stołecznej Policji zatrzymali 36-letniego Krzysztofa R., ps. Lala. Legendarny złodziej samochodów był poszukiwany od 3 lat - poinformował PAP rzecznik KSP nadkom. Sylwester Marczak. Dodał, że do sprawy zatrzymano 31-letniego sąsiada "Lali", u którego zabezpieczono kilka pojazdów.
Rzecznik Komendy Stołecznej Policji podał, że 36-letni Krzysztof R., ps. Lala wiedząc, że jest poszukiwany listem gończym, skutecznie ukrywał się przez ostatnie lata. "Aż do ubiegłego tygodnia, kiedy to funkcjonariusze stołecznej samochodówki ustalili, że 36-latek może ukrywać się na jednej z posesji w miejscowości Stare Lipiny" - podkreślił nadkomisarz.
Policjanci z Wydziału do walki z Przestępczością Samochodową Komendy Stołecznej Policji przy wsparciu kolegów z Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji KSP zaczęli obserwację tej posesji. W pewnym momencie śledczy zauważyli przed bramą osobę przypominającą wyglądem poszukiwanego.
"Mężczyzna poruszał się w obrębie posesji, a następnie udał się na sąsiednie podwórko. Tam wsiadł do zaparkowanego ciągnika siodłowego, wyjął z niego jakiś przedmiot, a następnie otworzył stojącego obok czerwonego opla astrę, z którego również wyjął jedną rzecz i powrócił na swoją posesję" - tłumaczył policjant.
W tym momencie funkcjonariusze postanowili zatrzymać 36-latka, poszukiwanego przez sąd na Żoliborzu do odbycia kary roku i 8 miesięcy pozbawienia wolności. "W trakcie prowadzonych działań funkcjonariusze wspólnie z technikiem kryminalistyki oraz biegłymi z zakresu mechanoskopii Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Policji i Laboratorium Kryminalistycznego KSP przeszukali posesję, na której ukrywał się poszukiwany" - wyjawił.
"Policjanci zabezpieczyli do badań mechanoskopijnych dwa lexusy, a także hyundaia tuscon, które znajdowały się na posesji. Istnieje podejrzenie, że samochody zostały przerobione, bądź naprawione częściami pochodzącymi ze skradzionych pojazdów. Dodatkowo, w garażach mieszczących się na posesji, zabezpieczyli części i podzespoły samochodowe: skrzynie biegów, poduszkę powietrzną, nawigację, urządzenie do dekodowania kluczyków, służące do kradzieży samochodów, a także deskę rozdzielczą" - wyliczył.
Z uwagi na fakt, że "Lala" wsiadał do samochodów mieszczących się na sąsiedniej posesji, policjanci przeszukali również te pojazdy. "W kabinie ciągnika siodłowego zabezpieczyli 13 kompletów tablic rejestracyjnych, jak się okazało po sprawdzeniu w systemach informatycznych, podrobionych i nieprzypisanych do istniejących pojazdów zarejestrowanych w Polsce, 28 sterowników rożnych marek pojazdów, 2 zagłuszarki GPS i GSM, 2 radiostacje, a także inne części i podzespoły samochodowe" - podał.
"Policjanci sprawdzili też tablice rejestracyjne na oplu astrze. Okazało się, że nie były one przypisane do żadnego pojazdu. W związku z tym samochód trafił na policyjny parking, gdzie został poddany oględzinom i badaniu mechanoskopijnemu. Policjanci ustalili, że właśnie ten samochód służył poszukiwanemu do popełniania przestępstw" - powiedział.
Dalsze ustalenia pozwoliły dowieść, że sterowniki zabezpieczone w tirze są przypisane do innych, skradzionych pod koniec ubiegłego i na początku tego roku z Niemiec i warszawskiego Wilanowa samochodów marki Hyundai Kona. "W związku z tym, funkcjonariusze zatrzymali również właściciela ciągnika siodłowego i przeszukali należącą do niego posesję" - dodał.
"W trakcie przeszukania zabezpieczyli skrzynię biegów z usuniętym numerem, nissana juke z fałszywymi tablicami rejestracyjnymi, a także dwa nissany oraz lexusa. W trakcie badań mechanoskopijnych ustalono, że nissany pochodziły z Francji, gdzie uczestniczyły w wypadkach i zostały całkowicie zniszczone. Lexus natomiast posiadał tabliczkę znamionową z widoczną ingerencją" - poinformował.
Po zatrzymaniu "Lala" oraz jego sąsiad usłyszeli po pięć zarzutów paserstwa umyślnego, ale nie kradzieży. Za zarzucany im czyn grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.
36-letni Krzysztof R. po usłyszeniu zarzutów trafił do zakładu karnego.