Zimówki obowiązkowe. Kto za, kto przeciw?

Czy w Polsce zostanie wprowadzony ustawowy obowiązek używania opon zimowych?

Za takim rozwiązaniem opowiada się posłanka Platformy Obywatelskiej Beata Bublewicz, córka kierowcy rajdowego Mariana Bublewicza, tragicznie zmarłego przed dwudziestu laty w wypadku podczas Zimowego Rajdu Dolnośląskiego, znana z aktywnej działalności na rzecz poprawy bezpieczeństwa na drogach.

O lansowanych przez siebie zmianach w przepisach dyskutowała ostatnio w telewizji z Jerzym Dziewulskim, kiedyś antyterrorystą i barwnym posłem SLD, teraz przedstawianym wyłącznie jako "miłośnik motoryzacji".

Beata Bublewicz zwróciła uwagę, że Polska to jedyny unijny kraj w naszej strefie klimatycznej, gdzie korzystanie z zimówek nie jest uregulowane prawnie. Obowiązek ich zakładania istnieje m.in. w Niemczech, Austrii, Czechach, na Słowacji i w Skandynawii. Przekonywała, że proponowane zmiany w przepisach przyczynią się do spadku liczby wypadków na drogach i ocalą życie wielu pieszym.

Reklama

Posłanka PO polemizowała z Jerzym Dziewulskim, pytającym, po co nowelizować prawo, skoro już dziś ponad 90 proc. polskich kierowców bez żadnych nakazów dobrowolnie zmienia ogumienie w swoich pojazdach. Według niej nie ma wiarygodnych badań, które potwierdzałyby taki optymistyczny wskaźnik. Oboje zgodzili się za to, że w warunkach zimowych zimowe opony skracają drogę hamowania.

I właśnie zdefiniowanie owych "warunków zimowych", których zaistnienie ma być sygnałem dla kierowców, że muszą zmienić opony w swoich samochodach, może sprawić największą trudność twórcom przygotowywanej ustawy. Ponoć decydującym kryterium nie będzie tu temperatura, co zwolni z konieczności wyposażania policjantów, pilnujących przestrzegania nowych przepisów, w - jak to podkpiwał przed kamerą Jerzy Dziewulski - "certyfikowane termometry".

Ale jeżeli nie temperatura, to co? Opady śniegu? Posłanka Bublewicz ograniczyła się do wyjaśnienia, że trwa na ten temat "szeroka dyskusja". "Jeżeli określimy, że w warunkach zimowych trzeba jeździć na oponach zimowych, to odwołujemy się do rozsądku każdego obywatela, bo każdy z nas potrafi obserwować aurę i stwierdzić, że to jest już ten moment, kiedy powinien wymienić opony" - wywodziła.

Wyobraźmy sobie, że jest połowa listopada. Za oknem piękna jesień, słońce, plus 10 stopni Celsjusza. Wybieramy się w tygodniową podróż. Jako rozsądni obywatele oczywiście "obserwujemy aurę", a konkretnie prognozy pogody. Są pomyślne. Uspokojeni, zimowe opony zostawiamy w garażu.

Okazuje się jednak, że meteorolodzy się pomylili i gdzieś w trasie, daleko od domu, zaskakuje nas niespodziewany atak zimy. Mróz, zadymka, śnieg na drogach... Co robić? Jechać dalej, narażając się na mandat (podobno ma wynosić 500 zł), zatrzymanie dowodu rejestracyjnego, a nawet odholowanie pojazdu? Wzywać lawetę? A może zatrzymać się na poboczu, czekając na nadejście wiosny?

Złudne są też nadzieje, że wprowadzenie obowiązkowej zmiany opon zmniejszy liczbę ofiar śmiertelnych wśród pieszych. Piesi giną, bo mają pecha spotkać na swej drodze nieostrożnych, zbyt szybko jeżdżących kierowców. Albo sami są nieostrożni - spacerują po nieoświetlonych, pozbawionych chodników lub bezpiecznych poboczy drogach, noszą ciemne ubrania bez jakichkolwiek elementów odblaskowych, przechodzą przez jezdnię w niedozwolonych miejscach, piją alkohol, tracąc kontrolę nad rzeczywistością. Ilu z nich traci życie dlatego, że kierowca, przez którego zostali potrąceni, nie zmienił we właściwym czasie w swoim samochodzie opon na zimowe? Obawiamy się, że nikt nie prowadzi tego typu badań, bo też i brak odpowiedniego do pory roku ogumienia jest wśród przyczyn wypadków z udziałem pieszych statystycznie nieuchwytny.

I jeszcze jedno. Nowe przepisy, jeżeli rzeczywiście zostaną przyjęte, koniecznie powinny zdefiniować również pojęcie "warunków wiosenno-letnich" i wprowadzić obowiązek powrotnej zmiany opon. Wiadomo bowiem, że w wysokiej temperaturze i na suchym asfalcie te zimowe hamują znacznie gorzej od letnich. A nie brakuje kierowców, dla których zima kończy się gdzieś tak z początkiem lipca...

Ustawa ustawą. Zawsze można ją uchwalić. Ważne jednak, by nie była zupełnie nie przystającym do rzeczywistości legislacyjnym bublem.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: zimówki | opony zimowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy