Zakazać CB! Od zaraz!

Witam. Wasz serwis śledzę dość długo (od ok. pięciu lat) i cenię sobie opinie w nim zamieszczane. (*)

Ostatnio jednak przeczytałem na Interii kilka tekstów dotyczących używania w samochodach wynalazku o nazwie CB radio i mam w związku z tym mieszane uczucia.

Niestety, muszę przyznać, że przeraża mnie gloryfikowanie tego urządzenia w tak opiniotwórczym serwisie, jak wasz. Samochodami jeżdżę przeszło 20 lat, w tym czasie, szczęśliwie, udawało mi się unikać stłuczek i kolizji. Mandaty, fakt, czasami się zdarzają, ale za kierownicą staram się przede wszystkim myśleć, więc nie było ich zbyt wiele (a te które dostałem wynikały raczej z mojej własnej głupoty).

Reklama

Ostatnio kilkukrotnie miałem okazję wyjeżdżać ze znajomym, który używa CB radia w długie trasy (jako zmiennik) i z całą odpowiedzialnością twierdzę, że stosowanie tego urządzenia powinno być jak najszybciej zakazane. Niestety, ale żyjemy w kraju piratów, kombinatorów, prostaków i chamów, których głupota i debilizm, dzięki tego typu wynalazkom zbierają w Polsce przerażające żniwo.

Ciąg dalszy na następnej stronie.

Informowanie się o patrolach drogówki skutkuje tym, że większość kierowców korzystających z CB (oczywiście są wyjątki) uważa się za nieśmiertelnych. Nieraz widziałem, jak rozpędzone auta z metrowymi antenami na dachach "przelatywały" przez wioski z prędkościami grubo powyżej 100 km/h nie zwracając uwagi na idące do szkoły dzieci czy rowerzystów.

Samo używanie CB w czasie jazdy niesie ze sobą duże niebezpieczeństwo. Podobnie, jak w przypadku telefonów komórkowych zamiast na drodze kierowca skupia się na rozmowie godząc się na to, by to samochód przejął nad nim kontrolę.

Zresztą poziom dużej liczby użytkowników CB świetnie określa język panujący w eterze. Po godzinie jazdy z włączonym radiem muszę sięgać po aspirynę, by zagłuszyć ból głowy wywołany nieprzerwaną lawiną wulgaryzmów, których wychowany w pozbawionym patologicznych zachowań domu człowiek nawet nie rozumie. Dlatego zwracam się do Was z prośba o opublikowanie tego listu. Wiem, że to co mówię nie jest może popularne i narażam się na atak wszelkiej maści cwaniaków drogowych, ale twierdze, że zdrowie i życie ofiar wypadków powodowanych przez takich "nieśmiertelnych" jest tego warte.

Z góry dziękuję, za opublikowanie mojego listu, pozdrawiam całą redakcję serwisu motoryzacja.interia.pl

Adam_czytelnik

* Ten list trafił do naszej redakcji kilka dni temu. Czy zgadzasz się z opinią naszego czytelnika?

Zjedź na pobocze.

TUTAJ znajdziesz odcinki nowego telewizyjnego programu motoryzacyjnego ABS.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: zaraza | zakażanie | zakazy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy