Wystartował Puchar Alfy
Puchar Alfa Romeo to najbardziej atrakcyjna konkurencja sportu samochodowego w Polsce i wszystko wskazuje na to , że i ten sezon będzie obfitował w wiele emocjonujących wydarzeń. Już w eliminacjach było ich wiele. Pierwsze miejsce Roberta Kisiela i dopiero ósme ubiegłorocznego Mistrza Polski i zdobywcy Pucharu Alfa Romeo 2.0 Artura Czyża, udany debiut i 10. miejsce Karoliny Czapki oraz wysokie pozycje braci Kaczmarków były ozdobą treningu oficjalnego.
W niedzielę rozegrano składający się z sześciu okrążeń sprint i skrócony do dwunastu okrążeń wyścig główny. I znów w sprincie bezkonkurencyjny był Robert Kisiel, wyprzedzając braci Marcina i Macieja Kaczmarków. Artur Czyż dzielnie gonił czołówkę i przesunął się z dziewiątego na siódme miejsce. Dramatycznie zakończył się start debiutantki Karoliny Czapki. Konkurenci okazali się bezlitośni najpierw obijając jej auto ze wszystkich stron a następnie wypychając ją z toru. Góralski charakter Karoliny, która pochodzi z Ustronia pozwolił jej przyjąć pierwsze niepowodzenie w bojowym nastroju. Zapowiedziała, że w następnych wyścigach mężczyznom i jedynej konkurentce Małgosi Serbin nie będzie łatwo z nią wygrać. Karolina Czapka ma 18 lat, uprawia aerobik i ćwiczy na siłowni.
Prawdziwe dramaty rozegrały się w wyścigu głównym. Artur Czyż, jak doświadczony zawodnik, przesuwał się konsekwentnie do przodu nie wdając się w ryzykowne pojedynki na torze. Kisiel ostro walczył o pierwsze miejsce z Marcinem Kaczmarkiem i świetnie jadącym Maciejem Bekasem. W rezultacie na metę pierwszy przyjechał Robert Kisiel po efektownym wyprzedzeniu Kaczmarka na końcu prostej startowej. Drugie miejsce zajął Maciej Bekas, który wygrał z Marcinem Kaczmarkiem na ostatnich okrążeniach.
Piąty na mecie był Artur Czyż a siódma Małgorzata Serbin, która wyprzedziła faworyzowanego na poznańskim torze Zbigniewa Szwagierczaka.
Choć Robert Kisiel przyjechał na metę pierwszy, nie ogłoszono go oficjalnie zwycięzcą.
Nie odbyła się dekoracja zwycięzców i konferencja prasowa. Komisja sędziowska dopatrzyła się przekroczenia przepisów przez Roberta Kisiela, który do głównego wyścigu wystartował z kompletem nowych opon. Przepisy dopuszczają używanie przez zawodników tylko 6 opon do wyścigu sprinterskiego i głównego. Zaistniało podejrzenie, że Kisiel startował na nie swoich oponach. Decyzją sędziów został zdyskwalifikowany jednak oficjalna decyzja ogłoszona zostanie podczas następnej eliminacji Pucharu Alfa Romeo 26 maja w Poznaniu.