Używane Volvo z roczną gwarancją? Tak, to możliwe!

Volvo z roczną gwarancją, bez limitu kilometrów, z ubezpieczeniem Assistance. Nic specjalnego? Może i tak, ale nam chodzi o samochód używany

Volvo z roczną gwarancją, bez limitu kilometrów, z ubezpieczeniem Assistance. Nic specjalnego? Może i tak, ale nam chodzi o samochód używany

Każdy, kto choć raz w życiu kupował używany samochód, wie jaka to stresująca rozrywka. Na początku wszystko wygląda niewinnie - gdy już człowiek policzy pieniądze, z grubsza wybierze markę, upatrzy model, zaczyna się szał poszukiwań "przyzwoitego egzemplarza".

Ogłoszenia, internet, rozpytywanie sąsiadów i znajomych. Mija parę tygodni i początkowy entuzjazm przeradza się w rozczarowanie, irytację, wreszcie znużenie.

Jedna "okazja" okazała się sprowadzonym z drugiego końca Europy "ideałem, po lekkiej stłuczce" (tylko jakoś nie sposób ustawić w nim zbieżności kół). Dzięki drugiej, po sprawdzeniu prawdziwego przebiegu auta, niedoszły klient poznał znaczenie zwrotu "przekręcona szafa". W trzecim przypadku samochód był "prawie nowy", ale dziwnym trafem zaginęła gdzieś jego książka serwisowa. Bieganie, sprawdzanie, wydzwanianie - i wciąż jest coś nie tak.

Reklama

Nie każdego stać na nowy samochód, zwłaszcza wyższej klasy. Część kierowców woli kupić auto używane, lecz większe, bardziej bezpieczne i lepiej wyposażone, niż nowe niższej klasy. Jednak - jak wskazuje praktyka - nie jest to takie proste. Nie każdy ma czas, żeby weryfikować deklarowany przebieg samochodu, nie każdy umie zmierzyć grubość lakieru albo ocenić zużycie amortyzatorów. Wreszcie nie każdy wie, kiedy w aucie należy przeprowadzić wymianę droższych podzespołów. Zakup używanego samochodu, który pozornie wydaje się być bez zarzutu, może się skończyć niespodzianką, gdy okaże się, że w naszej "okazji" trzeba - przypadkiem akurat teraz - wymienić na przykład rozrząd i katalizator. Nikt przecież nie obiecywał, że będzie lekko, nieprawdaż?

Szczęśliwie za profesjonalną sprzedaż samochodów używanych biorą się autoryzowane sieci dealerskie - jak Volvo. I nie chodzi o proste pośrednictwo w przekazywaniu numerów telefonów między właścicielem a potencjalnym chętnym. Przedsięwzięcie ma zasięg europejski i nosi nazwę Volvo Selekt. Pod tymże szyldem dealerzy Volvo w całej Europie oferują samochody używane, które, nie są starsze niż pięć lat i nie mają przebiegu większego niż 150 tysięcy kilometrów. Nie trzeba dodawać, że każdy taki samochód jest gruntownie przeglądany i sprawdzany, a jego historia doskonale znana. Nabrać można każdego, ale nie fachowców wyposażonych w fabryczną aparaturę, z dostępem do wszelkich firmowych baz danych.

Wszystko jedno, od którego europejskiego dealera pochodzi auto - na Węgrzech, w Portugalii, we Włoszech czy w Polsce - wszędzie obowiązują identyczne standardy. Tu o każdym samochodzie z tabliczką Volvo Selekt wiadomo wszystko od A do Z. Co trzeba wymienić albo naprawić, będzie wymienione i naprawione (oczywiście z użyciem oryginalnych części) a samochód trafi do klienta zaopatrzony w ubezpieczenie Assistance i - uwaga - roczną gwarancję, bez limitu kilometrów. Komfort jak przy zakupie nowego auta! A nawet lepiej - komu auto się nie spodoba, może je zwrócić w ciągu miesiąca pod warunkiem, że przejedzie w tym czasie nie więcej niż 1500 kilometrów.

Volvo Selekt to zatem najbezpieczniejszy sposób zakupu używanego Volvo.

.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy