Trening przed GP Kanady

Mika Hakkinen (McLaren) uzyskał najlepszy czas podczas dzisiejszej sesji treningowej przed wyścigiem o GP Kanady na torze Gillesa Villeneuve w Montrealu. Bardzo intensywne testy, jakie zespół McLarena przeprowadzał w zeszłym tygodniu na torze Magny-Cours we Francji powinny przynieść efekty. W ekipie z Woking panuje pogodna atmosfera, gdyż wszyscy przekonani są, iż udało im się wyeliminować wszelkie problemy, z którymi borykali się od początku sezonu. Wyniki treningu zdają się to potwierdzać - Hakkinen był najszybszy, a 0.414 sekundy za nim uplasował się jego partner z zespołu David Coulthard. Trzeci był Eddie Irvine (Jaguar), który stracił już prawie sekundę do Hakkinena.

Zdecydowanie słabiej spisał się zespół Ferrari. Rubens Barrichello uzyskał czwarty rezultat, a Michael Schumacher był dopiero 10.

Podczas porannej sesji treningowej doszło do nieprzyjemnego wypadku. Kanadyjczyk Jacques Villeneuve (BAR-Honda) stracił panowanie nad bolidem i wpadł na ogrodzenie toru. Całkowitemu zniszczeniu uległ przedni spoiler oraz prawy bok pojazdu. Kierowca wyszedł z opresji bez poważniejszych obrażeń.

Do wypadku doszło na najtrudniejszym wirażu tego toru -Pont de la Concorde, przed którym kierowcy muszą ograniczyć prędkość jazdy z około 250 km/h do 70 km/h. To druga kraksa Villeneuve'a - mistrza świata z 1997 roku - w tym sezonie. Podczas pierwszego tegorocznego wyścigu o Grand Prix Australii w Melbourne zderzył się z Niemcem Heinzem-Haraldem Frentzenem (Jordan-Honda). W wyniku tej kolizji z bolidu kanadyjczyka oderwał się metalowy element, który śmiertelnie zranił jednego z wolontariuszy pracujących przy obsłudze zawodów.

Reklama


INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: treningi | hakkinen | trening
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy