Tomasz Czopik po pierwszym etapie

Po pierwszym etapie 59. Rajdu Polski Tomasz Czopik i Łukasz Wroński zajmują trzecie miejsce w klasyfkacji generalnej i drugie w grupie N. Załoga Excellent Rally Team traci do zajmującego pierwsze miejsce w N-ce, Zbigniewa Gabrysia 44,4 sek.

Tomek Czopik od początku rajdu jechał bardzo szybko uzyskując na większości odcinków specjalnych czasy dające drugą pozycję w grupie N. Rywalizacja była bardzo zacięta.

Czopik i Wroński kilkukrotnie odpierali ataki bardzo szybko jadących Michała Bębenka oraz Roberta Herby. Na ostatnim, 9 odcinku specjalnym Wilkanów-Sienna Lancer Evo VI krakowskiej załogi zsunął się ze skarpy. Tomkowi udało się wrócić na drogę, ale stracił 10 sekund. Podobną przygodę miał naciskający Bębenek, któremu nie udało się odrobić 35 sekundowej straty do Czopika.

Tomek Czopik: - To był bardzo ciężki dzień. Pogoda zmieniała się jak w kalejdoskopie. Na szczęście udało nam się trafić z oponami. Duża w tym zasługa naszych szpiegów pogodowych. Jestem bardzo zadowolony z wyniku jaki osiągnęliśmy. Jechaliśmy bardzo szybko, ale bez większych przygód. Mieliśmy też sporo szczęścia. Na 8 odcinku Poręba-Międzylesie jechaliśmy z prędkością ponad 160 km/h w totalnej mgle. Kilka razy nas postawiło i tylko cudem uniknęliśmy wypadnięcia z drogi. Jestem pod wrażeniem jazdy Zbyszka Gabrysia. Na pierwszej pętli bardzo nam odjechał i potem cały czas trzymał szybkie tempo. Strata jaką mamy do niego jest trudna do odrobienia, więc jutro będziemy się starać raczej utrzymać drugie miejsce i odpierać taki Michała, który nie powiedział ostatniego słowa. Choć... jeszcze wiele się może zdarzyć. Rajdy są nieprzewidywalne. Mieliśmy dziś tego przykłady. Myślę, że większość z nas z niepokojem będzie jutro patrzeć na niebo. Osobiście wolałbym aby nie było takiej pogodowej loterii. Dziękuję wszystkim kibicom za wspaniały doping na trasie.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Łukasz Wroński | tomasz czopik
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy