To koniec? Wstrzymano wybudzanie Michaela Schumachera!

Kilka dni temu Felipe Massa odwiedził w szpitalu w Grenoble utrzymywanego w śpiączce Michaela Schumachera. Po wizycie Massy zatroskani stanem zdrowia "Schumiego" fani zyskali nową nadzieję.

Massa przyznał, że w czasie, gdy opowiadał śpiącemu Schumacherowi o nowym bolidzie i funkcjonowaniu teamu Williams-Mercedes siedmiokrotny Mistrz Świata Formuły 1 kilkukrotnie poruszył ustami. Fanom Niemca dało to nową nadzieję - Schumacher utrzymywany jest przez lekarzy w śpiączce farmakologicznej, jego stan wciąż określany jest jako ciężki.

Niestety, z Grenoble płyną złe informacje. Wynika z nich, że personel medyczny wstrzymał właśnie proces wybudzania Schumachera ze śpiączki. Przedstawiciele szpitala nie zdradzają jednak, jakie były przyczyny tej decyzji. Zgodnie z tym, co zapowiedziała menadżerka Schumachera, przekazywane oficjalnie informacje są ostatnio niezwykle skromne.

Reklama

Tymczasem hiszpańska agencja informacyjna EFE donosi, że wkrótce sąd w Sewilli zajmie się sprawą wypadku, do którego Schumacher doprowadzić miał w listopadzie, w czasie jednej z prywatnych wizyt w Hiszpanii.

Zdaniem świadków, prowadząc wynajęte Audi A4, Schumacher nie ustąpił pierwszeństwa motocykliście, w wyniku czego doszło do wypadku. Prowadzący motocykl mężczyzna trafił do szpitala ze złamanym nadgarstkiem, konieczna była operacja.

Przypominamy, że 29 grudnia w czasie jazdy na nartach Schumacher przewrócił się i uderzył głową w skałę. Chociaż kierowca miał na głowie kask, doznał poważnego urazu mózgu. Jeszcze tego samego dnia siedmiokrotny Mistrz Świata Formuły 1 przetransportowany został do kliniki w Grenoble, gdzie przeszedł operację usunięcia krwiaka mózgu. Od tego czasu Schumacher utrzymywany był w śpiączce. W ostatnim czasie trwał proces wybudzania, jednak bez widocznych rezultatów.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy