Sprawa przeglądów

Piszę w sprawie "lewych" przeglądów. To, że taki proceder istnieje to nie mam żadnych wątpliwości, wystarczy po obserwować w jakim stanie jeżdżą samochody po naszych drogach.

Piszę w sprawie "lewych" przeglądów. To, że taki proceder istnieje to nie mam żadnych wątpliwości, wystarczy po obserwować w jakim stanie jeżdżą samochody po naszych drogach.

Na drogach widziałem sporo różnych dziwnych aut, np.: maluch wręcz złamany w połowie (progi), polonez, który jechał 120 km/h a był krzywy (tzw. 4 ślady), nie wspomnę o rdzy, która na pokazuje czy ktoś jeżdzi na przegląd czy kupuje go na "odległość"!

Ich stan nie pozostawia wątpliwości, że powinny przejść generalny remont lub trafić na złomowisko!!! Dziwi mnie, że to co widzę np.: Ja, nie widzą funkcjonariusze Policji!!! Prawo jest i wystarczy je tylko egzekwować!!! Nie potrzebne są jakieś dziwne twory jak kilkudziesięcio procentowe akcyzy. Przykład opisany przez Państwo pokazuje jak samochody i ich prawo do poruszania się po drogach stają się "legalne".

Reklama

Pozdrawiam, Tom G.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy