Silnik - sprawdzony i wzmocniony

Za bazę do konstrukcji pucharowego VW Golfa posłużył Golf GTI 6. generacji, wyposażony w sprawdzony silnik benzynowy 2.0 TSI. O ile jednak w przypadku samochodu seryjnego jednostka ta rozwija 210 KM, w wyścigowym modelu jej moc jest większa nawet o 100 KM.

Zastosowany w pucharowym Golfie silnik TSI jest drugą generacją niezwykle dynamicznych jednostek serii "EA888". Różni się on od pierwszej wersji tego samego silnika między innymi zmodyfikowanymi tłokami i pierścieniami tłokowymi, regulowaną pompą oleju, pompą próżniową, wysokociśnieniową pompą paliwa i czujnikiem masowym powietrza.

Więcej mocy

Podniesienie mocy silnika z seryjnych 210 do 260 KM odbyło się za sprawą zmiany oprogramowania sterownika, którą wykonała fabryka Volkswagena. Kolejne 50 KM kierowcy mają do dyspozycji, dzięki zastosowaniu w pucharowych Golfach systemu Push-to-Pass, pomagającego w wykonaniu manewru wyprzedzania podczas walki na torze. W tym celu konieczne było stworzenie oprogramowania, umożliwiającego uzyskanie dwóch odrębnych charakterystyk mocy i momentu obrotowego, w zależności od tego czy kierowca używa systemu, czy nie.

Reklama

Liczy się taktyka

Czas i częstotliwość możliwych uruchomień systemu Push-to-Pass jest programowana przez inżyniera Pucharu. Kierowca podczas wyścigu sam decyduje, kiedy chce skorzystać z dodatkowego zastrzyku mocy - używa w tym celu czerwonego przycisku na kierownicy. Duży wyświetlacz elektroniczny na tylnych bocznych szybach samochodu, informuje kibiców, ile możliwych użyć systemu pozostało do dyspozycji danemu kierowcy.

"Odpowiednia taktyka i użycie Push-to-Pass we właściwych momentach może spowodować, że zawodnik zyska w trakcie wyścigu nawet kilka pozycji", wyjaśnia Adam Gładysz, kierowca wyścigowy i współorganizator Pucharu VWCC. "Wykorzystanie systemu musi zostać jednak dokładnie zaplanowane przez kierowcę i jego inżyniera, wynikać z uważnej analizy wyników telemetrii i być dostosowane do specyfiki danego toru. Co ciekawe, systemu P2P czasem trzeba użyć rzadziej na torze niż podpowiada kierowcy temperament, aby wykorzystać jego potencjał w stu procentach...", dodaje Gładysz.

Wyzwanie - smarowanie

Moc większa niemal o połowę niż w przypadku jednostki seryjnej, połączona z ekstremalnym charakterem wyścigowej rywalizacji oznacza olbrzymie wyzwanie również dla oleju pracującego w silnikach wyścigowych Golfów. W przypadku Volkswagen Castrol Cup, mamy do czynienia z dość rzadką sytuacją, kiedy w samochodach wyczynowych stosowany jest taki sam olej, jak w przypadku ich cywilnych odpowiedników - Castrol EDGE Professional Longlife III 5W-30. Jest to możliwe, gdyż olej ten nie tylko spełnia wymagania stawiane środkom smarnym przez niemieckiego producenta, ale znacznie je przewyższa. Dlatego też informacja o rekomendacji produktów Castrol znajduje się na korku wlewu oleju każdego nowego Volkswagena.

"Castrol EDGE Professional Longlife III 5W-30 jest efektem ścisłej współpracy inżynierów Castrol i Volkswagen, którzy pracują razem już od momentu projektowania jednostki napędowej", mówi Michał Izdebski, Technical and Training Specialist w Castrol Polska. "EDGE Professional to najbardziej zaawansowany i najmocniejszy olej w historii. Badania potwierdziły, że jest o 40 proc. lepszy od najbardziej zaawansowanych produktów konkurencji. Dzieje się tak za sprawą technologii FST™, czyli Fluid Strength Technology, która jest wzorowana na idei cieczy nieniutonowskiej - tzn. pozwala na dopasowanie grubości filmu olejowego do aktualnie panujących obciążeń w silniku. Tym sposobem kierowcy mogą cieszyć się oszczędnością paliwa podczas jednostajnej jazdy i znakomitą ochroną przy maksymalnym wykorzystaniu osiągów silnika. W cyklu Volkswagen Castrol Cup kierowcy będą w zasadzie korzystać tylko z drugiej z tych cech", wyjaśnia Izdebski.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy