Samochody De Tomaso

75 lat temu, 10 lipca 1928 roku w Buenos Aires urodził się Alejandro De Tomaso, kierowca wyścigowy i przedsiębiorca, który zmarł w maju bieżącego roku.

Alejandro pochodził z bardzo zamożnej rodziny ziemiańskiej, a jego ojciec był nawet w latach trzydziestych argentyńskim ministrem rolnictwa. W wieku 27 lat de Tomaso przerwał studia i wyemigrował do Europy, gdzie pragnął zrobić karierę kierowcy wyścigowego.

De Tomaso zamieszkał w Modenie i pracował początkowo jako mechanik, a następnie jako kierowca u Maserati, a następnie w założonej również przez braci Maserati firmie OSCA. W 1959 roku zdecydował się założyć własne przedsiębiorstwo, które zajęło się budową samochodów wyścigowych formuł 2, Junior, a następnie nawet F1. W sezonie 1970 menedżerem jego własnego teamu Grand Prix był niejaki Frank Williams, a głównym konstruktorem Giampaolo Dallara. Starty w F1 zakończono bardzo szybko, a głównym powodem takiej decyzji De Tomaso była tragiczna śmierć Piersa Courage w Zandvoort.

Ważniejszą rolę w historii firmy De Tomaso odegrały samochody seryjne.

Pierwszym z nich był model Vallelunga (z centralnie umieszczonym silnikiem Forda Cortiny), który debiutował w roku 1963. Serię ekskluzywnych samochodów sportowych marki De Tomaso zapoczątkowało coupe Mangusta (silnik Ford V8) z 1966 roku. Auto to stało się przebojem w USA i skłoniło koncern Forda do bliskiej współpracy z De Tomaso. Jej efektem była słynna Pantera produkowana w latach 1970?92 i oferowana przez pewien czas w USA w fordowskiej sieci dealerów Lincoln-Mercury. De Tomaso zbudował łącznie około 7300 tych rasowych aut! W latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych De Tomaso oferował ponadto obok Pantery dwa inne luksusowe modele: przypominającą Jaguara XJ limuzynę Deauville (1970-85) i coupe Longchamp (1972-89).

W 1975 roku De Tomaso przejął kontrolę nad konkurencyjną firmą Maserati, był też właścicielem znanych wytwórni motocykli: Benelli i Moto-Guzzi. Nieco później do swego koncernu dołączył zapomnianą już dziś firmę Innocenti, która produkowała wówczas auta na licencji BMC (zwłaszcza Mini), a następnie własne małolitrażowe modele na bazie Mini. Podpisane w 1981 roku porozumienie z Daihatsu umożliwiło De Tomaso produkcję ponad 120 tysięcy zmodernizowanych modeli Innocenti napędzanych 3-cylindrowymi silnikami rodem z Charade.

"Złote czasy" minęły na dobre na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych, co zmusiło ostatecznie De Tomaso do sprzedania Innocenti, Maserati i Moto-Guzzi.

Przez ostatnie dziesięć lat ciężko chory De Tomaso walczył uparcie o wprowadzenie do małoseryjnej produkcji nowych pojazdów. Modele Guara Coupe i Barchetta są produkowane dziś w jednostkowych ilościach na indywidualne zamówienia prawdziwych miłośników marki. Prawa produkcji innego modelu, o tradycyjnym oznaczeniu Mangusta, odsprzedano kilka lat temu firmie Qvale.

Reklama

Na zakończenie jeszcze dwa mało znane fakty. U schyłku lat sześćdziesiątych De Tomaso zbudował elektryczny pojazd na zamówienie amerykańskiej firmy Rowan Electric, a w 2002 roku uruchomił w Kalabrii fabrykę produkującą na licencji terenowe... UAZ-y Simbir z wysokoprężnymi silnikami Iveco. Jej docelowa moc produkcyna osiągnąć ma liczbę około 10 tysięcy aut rocznie! De Tomaso szczycił się przez lata mianem ostatniego niezależnego i mającego przy tym 40-letnią tradycję producenta aut sportowych we Włoszech. Wraz z nim pożegnaliśmy jedną z ostatnich prawdziwych legend włoskiego przemysłu samochodowego. (AutoRok)

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: kierowca | Maserati | kierowca wyścigowy | samochody | De Tomaso
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy