Rusza maraton przeprawowy

Już dzisiaj rozpocznie się 12. edycja Rajdu Berlin – Wrocław. Maraton „przeprawowy” jest drugą, co do wielkości imprezą organizowaną na Starym Kontynencie, zaraz po Rajdzie Dakar.

Rok rocznie około dwustu zawodników z Europy, jadących motorami, quadami, samochodami terenowymi oraz ciężarówkami, pokonuje ponad 1500 kilometrów w ciągu ośmiu dni, terenami wschodnich Niemiec i zachodniej Polski. W rajdzie pojawi się również kilka polskich załóg, na czele z ubiegłorocznym triumfatorem Albertem Gryszczukiem w Tomcacie.

Rajd Berlin – Wrocław to impreza, organizowana dla miłośników off-road’u, mających za swój cel wystartowanie w Rajdzie Dakar. Obok nich startują też załogi, które zaczynają swą przygodę w terenie, jak i weterani bezdroży. Organizator, Klaus Leihener dopilnował, aby wszyscy zawodnicy i tym razem nie nudzili się na trasie. Ta swój bieg rozpoczyna w dzisiaj, nieopodal Senftenbergu, na terenie kopalni odkrywkowych.

Reklama

W niedzielę zawodnicy pojawią się ponownie w tych samych okolicach, jednak drugi etap będzie już liczyć ponad sto kilometrów. W nocy około tysiąca osób przebywających na rajdzie, jako zawodnicy, mechanicy, organizatorzy, lekarze, sędziowie i media zaczną przenosić się w kierunku Kalisza Pomorskiego, aby w poniedziałkowe popołudnie rozpocząć trzeci odcinek na poligonie pod Drawskiem Pomorskim. Mając do dyspozycji ogromny obszar obfitujący w grząskie piaski, rzeczki, błotne pułapki, doły oraz lasy z szybkimi szutrami, organizator postanowił rozegrać tam czwarty etap, jak i rozpocząć piąty.

A nie będzie on łatwy, bowiem 186 załóg ( w tym 93 to auta terenowe), będzie musiało dotrzeć aż do Wędrzyna koło Sulęcina, gdzie zostanie rozbity kolejny obóz i odbędzie się start do kolejnych zmagań z Rajdem Berlin – Wrocław.

Szósty, najdłuższy dzień, liczący ponad 350 kilometrów, znajdzie swój koniec na poligonie Karliki pod Żaganiem. Etap powinien wyklarować już pierwszą dziesiątkę w trzech poszczególnych klasach: motory; quady; samochody terenowe i ciężarowe. Siódmy i ósmy etap również odbędzie się na rozległych terenach poligonu Karliki, gdzie zakończy się 12. Rajd Berlin - Wrocław.

W Rajdzie Berlin – Wrocław, jak co roku, nie zabraknie polskich akcentów. W dwóch identycznych Tomcatach pojawi się zespół LOCTITE-GENERALI TEAM. Ubiegłoroczny triumfator imprezy Albert Gryszczuk, pojedzie z Markiem Mazurem. Drugim kierowcą jest Robert Górecki z pilotem Ernestem Góreckim. Oni również mieli okazję uczestniczyć w zeszłorocznej imprezie, jednak ze zmiennym szczęściem.

Obie załogi posługują się Tomcatami, bazującymi na bardzo sprawdzonej angielskiej konstrukcji, wyposażonej w silnik o pojemności 3,9 l i mocy ponad 200 KM. Zespół jadący z serduszkami Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy przygotowuje się do startu w Rajdzie Dakar 2007.

Podobnie jak załoga Diverse Extreme Team, rozpoczynająca ostatni etap przygotowań do afrykańskiej przygody. Doświadczeni zawodnicy rajdów Cross-Country Grzegorz Baran i Rafał Marton na starcie pod Senftenbergiem pojawią się dobrze znanym Mercedesem Unimogiem. Samochód został nieco zmodyfikowany, tak by odpowiadał specyfice Rajdu Berlin – Wrocław. Na stanie pojazdu obok standardowych najazdów (trap), znalazły się wyciągarki przydatne podczas ugrząźnięcia, jak i odpowiednie opony zdające egzamin równocześnie na piaskach i grząskim błocie. Podobnie wyposażone zostały trzy kolejne ciężarówki. Jedną z nich jest Ural Krzysztofa Ostaszewskiego, zaś drugą MAN Sebastiana Hornika. Ten pierwszy dysponuje zmodernizowanym Uralem, posiadającym dwie osie, ponad trzystukonną jednostkę napędową z Volvo i odchudzoną ramę, co pomaga w piasku i błocie.

Ten drugi z zespołu Ampol Rally Team, dysponuje pojazdem wprost z Dakaru - jest nim MAN TGA 8-700, osiągający zawrotną moc 700 KM. Pojazd robi spore wrażenie zwłaszcza, kiedy odkryje się jego mocne strony, jak ogromny 620 litrowy zbiornik paliwa czy też osiem amortyzatorów, po dwa na każde koło. Ostatnim kolosem, również MAN’em, ale bardziej jako wóz serwisowy Sebastiana Hornika pojedzie Jerzy Wikowicz.

W europejskim rajdzie – maratonie nie zabraknie też konstrukcji typu SAM. Mirek Kozioł z pilotką Danutą Kozioł pojawią się UAZ-em wyposażonym w silnik o groźnie brzmiącej nazwie BRDM 2. Widlasta „ósemka” rozwija moc 195 KM. W połączeniu ze skrzynią biegów z Patrola K-160, reduktorem Robur oraz osiami napędowymi z Patrola GR, stanowi poważną maszynę do ścigania się w krajowych rajdach. Teraz załoga postanowiła wziąć udział w czymś, co pozwoli im sprawdzić się w rajdzie długodystansowym.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Wrocław | team | MAN | Dakar | zawodnicy | etap | Berlin
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy