Rovanpera po Barbórce
Harri Rovanpera i Risto Pietilainen, startujący w Rajdzie Barbórka Seatem Cordobą WRC w barwach Warka Strong Club zajęli trzecie miejsce w kryterium ulicznym rozgrywanym na ulicy Karowej. Ta wymagająca próba znana jest ze zdradliwej nawierzchni, której specyfikę bardzo trudno poznać podczas krótkiego zapoznania z trasą. Mimo to fińska załoga pojechała bardzo szybko i widowiskowo, dostarczając licznej publiczności niezapomnianych wrażeń.
Trzeci czas przejazdu świadczy o klasie Harriego i Risto, którzy będąc na Karowej po raz pierwszy, potrafili nawiązać skuteczną walkę z czołowymi polskimi kierowcami.
"To był bardzo specyficzny rajd. Wszystkie odcinki miały charakter superoesów. Pojechaliśmy szybko, ale z nastawieniem na stworzenie widowiska. Gorące przyjęcie polskich kibiców świadczy o tym, że nam się udało. (...) Polscy kierowcy mile mnie zaskoczyli. Nie spodziewałem się, że macie tylu szybkich i znakomicie technicznie jeżdżących zawodników. (...) Poziom rajdu muszę ocenić jako bardzo wysoki zarówno jeśli chodzi o obsadę, jak i organizację. Największe jednak wrażenie wywarli na mnie kibice. Chciałbym podziękować im za fantastyczny doping - tak zagrzewany do walki nie byłem już dawno." - powiedział uśmiechnięty Harri.
"Nie napracowałem się bardzo jako pilot. Trasa nie była skomplikowana. Zdecydowanie bardziej wyczerpujące było dla mnie rozdawanie autografów i pozowanie do zdjęć. Po cichu liczyliśmy na doping, ale nie spodziewaliśmy się, że polscy kibice przyjmą nas tak ciepło. Właściwie czułem się jakbyśmy jechali przed własną publicznością. To wspaniałe uczucie! Atmosferę jaka panuje podczas rajdów w Polsce trudno ocenić inaczej niż fantastyczna. Jestem naprawdę wzruszony. Dziękuję Wam bardzo!" - dodał przesympatyczny Risto.
Ostatecznie załoga zespołu Warka Strong Club zajęła czwarte miejsce w 38 Rajdzie Barbórka. Harri i Risto zgodnie przyznają, że w Warszawie czuli się doskonale i bardzo chcieliby wrócić tu w przyszłym roku.
