Rekord świata: 500 złotych wpisowego!

W minioną sobotę we Wrocławiu, odbyła się kuriozalna impreza samochodowa, która wpisana powinna zostać do Księgi Rekordów Giunessa. A to za sprawą ogromnego, bo aż 500 złotowego wpisowego. To bez wątpienia rekord świata wysokości startowej opłaty w imprezie nie będącej nawet rangi Konkursowej Jazdy Samochodem. Impreza nosiła nazwę Wyścig Mistrzów „Iglica 2002” a zorganizowana została – przynajmniej tak deklarował jej organizator Automobilklub Wrocławski - przez zawodników dla zawodników.

Do startu, na który składały się trzy próby zaproszeni zostali kierowcy z tytułem Mistrzowskim w RSMP, WSMP, Rallycrossie, GSMP, KJS-ach i innych sportach motorowych. Wpisowe dla nich wynosiło 150 zł. Jednak swoich sił mógł spróbować – jak głosił komunikat organizatorów - także każdy przeciętny zjadacz chleba. Aby móc zmierzyć się m.in. z Tomaszem Kucharem, bo właśnie zawodnik ten był gwiazdą zawodów, trzeba było zapłacić aż ... 500 zł!

Po informacjach jakie dotarły do naszej redakcji dotyczącej wrocławskiej imprezy, w których zgłaszano nam wiele krytycznych uwag nie tylko na temat wysokości wpisowego, ale samej organizacji zawodów oraz obecności na niej Tomasza Kuchara o komentarz poprosiliśmy rzecznika prasowego zespołu rajdowego Polasat Adam Stefanika. Oto jego wyjaśnienie:

Reklama

Stanowczo oświadczam, że ani telewizja Polsat, ani zespół rajdowy Polsatu, ani kierowca Tomasz Kuchar nie mieli nic wspólnego z organizatorami, ani z organizacją imprezy pod Iglicą. (...) Tomasz Kuchar, w żaden sposób nie firmował tej imprezy i nie przyjmował od nikogo żadnych pieniędzy. Organizatorzy zaprosili go do udziału i za namową innych, głównie wrocławskich kierowców, wystartował w niej swoim prywatnym samochodem. Być może organizatorzy wykorzystali fakt obecności naszego kierowcy Tomasza Kuchara na tej imprezie, by wyłudzić od pozostałych zawodników zdecydowanie wygórowane wpisowe. Jednak jeszcze raz podkreślam, że odbyło się to bez naszej wiedzy i udziału. (...) W przyszłości będziemy unikali wszelkich kontaktów z ludźmi, do których nie mamy zaufania, z organizatorami niesprawdzonych imprez.

Obecność Kuchara na tej imprezie była jego prywatną inicjatywą. O wysokości wpisowego dowiedział się tuż przed imprezą i próbował interweniować u organizatorów. Jasnym jest, że zarówno Kuchar, jak i ja, w pełni zgadzamy się (...) że 500 PLN za 30 sekund jazdy pomiędzy słupkami to skandal. Organizatorzy nie zostali w żaden sposób upoważnieni do firmowania swojej imprezy nazwiskiem Kuchara. To był na pewno pierwszy i ostatni kontakt Kuchara z tymi ludźmi. Adam Stefanik

Nic dodać nic ująć.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: impreza | kuchar | rekord świata | rekord
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy