Przez chwilę prowadzili. Później się zakopali. Dobry wynik Małysza

Krzysztof Hołowczyc w rywalizacji samochodów zajmuje jedenaste miejsce po 12. etapie 34. Rajdu Dakar z Arequipy do Nasca w Peru.

Pozycję lidera utrzymał Francuz Stephane Peterhansel, do którego kierowca Orlen Teamu ma stratę 6:20.40. Skrócony przez organizatorów piątkowy odcinek specjalny z 245 km do ok. 200 km z powodu rozmokłego podłoża, najszybciej - w 2:14.32 - pokonał Hummerem Amerykanin Robby Gordon.

Tuż za nim jechał Hołowczyc, który i w tym dniu (13 stycznia) miał pecha. Na 35 km przed metą jego Mini All4 Racing utknął na wydmach na blisko 40 minut. Do mety dotarł na 12. pozycji, prawie 50 minut po Gordonie.

Szansę walki o zwycięstwo olsztynianin stracił w środę w wyniku awarii układu kierowniczego.

- Pogubiliśmy drogę. Pojechaliśmy w miejsce, gdzie były wyłącznie ślady motocykli. Nadrobiliśmy dobre dziesięć kilometrów. A kiedy zorientowaliśmy się, że błądzimy, trochę siadła nam motywacja. Wiedzieliśmy, że już nie wygramy. Szukając dobrej drogi nie spuszczaliśmy ciśnienia w ogumieniu - chcieliśmy dogonić czołówkę - i zakopaliśmy się w wydmach. Musieliśmy wyjść i kopać. Później okazało się, że zarówno Stephena, jak i Nani Roma również mieli stratę. Już nic nie stracę i nic nie zyskam, ale chciałem pokazać, że umiemy zwyciężać. Czasy były niezłe, bo dogoniliśmy naszych rywali na OSie i przez chwilę prowadziliśmy. Ale wynik niestety musi być na mecie. Cieszymy się, że sobotni OS będzie miał podobną charakterystykę - powiedział na mecie Krzysztof Hołowczyc.

Z dobrym wynikiem na mecie zameldowali się Adam Małysz i Rafał Marton oraz załoga R-Six Team - Szustkowscy/Kazberuk. Adam dojechał na 37 miejscu, Unimog R-Six Team na pozycji 25. W klasyfikacji łącznej Małysz/Marton zajmują 36. lokatę, Szustkowscy/Kazberuk są na 23 miejscu.

Rywalizację zakończyła załoga Albert Gryszczuk i Michał Krawczyk. Ich Pajero nie wystartowało na trasę piątkowego etapu, który według opinii wielu uczestników był najtrudniejszym w tegorocznej edycji. Zawodnicy zmagali się ze złowrogim fesz-feszem (drobniutki pył ze skał wapiennych, wciskający się wszędzie, utrzymujący się długo w powietrzu, drażniący dla skóry), ruchomymi zdradliwie grząskimi wydmami i podróżą brzegiem oceanu.

Reklama

Motocykliści kontynuowali dziś maraton. Noc spędzili na biwaku, innym niż samochody oraz serwisanci. Nie można było korzystać z pomocy assistance. Zawodnicy mogli wyłącznie używać rzeczy, które zabrali ze sobą.

Zwycięzcą etapu został Marc Coma, który odzyskał prowadzenie w rajdzie. Drugi jest Cyril Despres z niewielką stratą 1'35. Wygląda na to, że walka o czwarte w karierze zwycięstwo w Dakarze - zarówno Hiszpan jak i Francuz mają po 3 trofea na koncie - będzie trwała do ostatniego kilometra OSowego. Kolejnym zawodnikiem w generalce za nimi jest Helder Rodrigues, który traci 1h13'49.

Przygody na wydmach nie ominęły dziś również motocyklistów ORLEN Team. Jacek Czachor postanowił atakować. Najechał bardzo agresywnie wydmy, próbując ominąć wolniej jadących zawodników inną drogą i ugrzązł na kilka minut.

- Noc spędziliśmy na stadionie, na wykładzinie, nie dostaliśmy ciepłych ciuchów i organizator stworzył nam prawdziwy klimat dakarowy. Dzisiaj startując odczuwałem skutki tego survivalu. Rozpocząłem szybko, jednak konkurenci, którzy jadą bardzo szybko w tym roku, dogonili mnie na odcinku specjalnym. Jechaliśmy w grupie dziesięciu motocykli. Dojechaliśmy do wydm, a ponieważ wydmy są moją specjalnością, chciałem pojechać tam szybciej. Wyprzedziłem sporą część grupy, a później wybrałem inny niż konkurenci ślad i zakopałem się w piachu. Odkopałem się i zacząłem gonić, dogoniłem resztę i znów zacząłem atakować ponownie popełniając błąd. Cóż, mogłem być na mecie około 7 minut wcześniej, ale taki jest Dakar, kto nie ryzykuje ten nie dojeżdża na wysokich pozycjach - komentował Jacek Czachor.

Bardzo dobrze czujący wydmy Marek Dąbrowski również utrzymał dobre tempo. W klasyfikacji byłby wyżej, gdyby nie pomyłka nawigacyjna.

- Biwak, na którym spaliśmy, przypominał prawdziwe afrykańskie obozowisko. Podobnie odcinek specjalny, był bardzo piaszczysty, trochę na miarę dawnych Dakarów. Jechaliśmy drugą cześć etapu maratońskiego. Starałem się ścigać w miarę spokojnie i rozsądnie. Lubię jazdę po kopnym piachu, więc przyśpieszyłem. Wtedy trochę pobłądziłem i zakopałem się, pustynia nie wybacza błędów, ale ogólnie utrzymałem dobre tempo. Jeśli samochody pojadą tę samą trasę, to każdy przejdzie dobrą szkołę - komentował Marek Dąbrowski.

Trzynasty etap poprzedza krótka, stukilometrowa dojazdówka, po czym zawodnicy będą kontynuować walkę z peruwiańskimi piachami i zdradliwymi wydmami. OS liczy 275 kilometrów.

Wyniki 12. etapu Arequipa - Nasca (odcinek specjalny ok. 200 km):

Samochody

 1. Robby Gordon (USA/Hummer H3)                   2:14.32
 2. Leonid Nowicki (Rosja/Mini All 4 Racing) strata  15.18            
 3. Giniel de Villiers (RPA/Toyota Hilux)            22.06
 4. Bernhard Ten Brinke (Holandia/Mitsubishi Racing) 23.15       
 5. Nani Roma (Hiszpania/Mini All 4 Racing)          23.38
 6. Lucio Alvarez (Argentyna/Toyota)                 24.42
...
12. Krzysztof Hołowczyc (Polska /Mini All 4 Racing)  49.55

Klasyfikacja generalna po 12 etapach

 1. Stephane Peterhansel (Francja/Mini All 4 Racing)    35:19.04
 2. Nani Roma (Hiszpania/Mini All 4 Racing)       strata   20.20
 3. Giniel de Villiers (RPA/Toyota Hilux)                1:06.40
 4. Robby Gordon (USA/Hummer H3)                         1:44.04
 5. Leonid Nowicki (Rosja/Mini All 4 Racing)             2:00.01
 6. Lucio Alvarez (Argentyna/Toyota)                     3:52.06
...
11. Krzysztof Hołowczyc (Polska /Mini All 4 Racing)      6:20.40

Motocykle

 1. Marc Coma (Hiszpania/KTM)                   2:24.38
 2. Juan Barreda Bort (Hiszpania/Husqvarna) strata 2.43
 3. Jordi Viladoms (Hiszpania/KTM)                 3.10
 4. Cyril Despres (Francja/KTM)                    3.57
 5. Paulo Goncalves (Portugalia/Husqvarna)         5.25
 6. Ruben Faria (Portugalia/KTM)                   7.05
...
27. Jacek Czachor (Polska/KTM)                    21.01
36. Marek Dąbrowski (Polska/KTM)                  31.03

Klasyfikacja generalna po 12 etapach

 1. Marc Coma (Hiszpania/KTM)             39:38.16
 2. Cyril Despres (Francja/KTM)   strata      1.35
 3. Helder Rodrigues (Portugalia/Yamaha)   1:13.49
 4. Jordi Viladoms (Hiszpania/KTM)         1:40.34 
 5. Stefan Svitko (Słowacja/KTM)           1:41.45
 6. Gerard Farres Guell (Hiszpania/KTM)    2:06.36
...
13. Jacek Czachor (Polska/KTM)             4:25.20
32. Marek Dąbrowski (Polska/KTM)           8:48.55
INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy