Policja: Wideo przekłamuje
16 lutego br na naszych łamach opublikowaliśmy tekst pt. "Policjant samobójca?", w którym mowa była o ryzykownej - naszym zdaniem - interwencji policji (film z tego zdarzenia znajdziesz poniżej)
Otóż podczas kontroli ruchu drogowego nagle na środek ruchliwej drogi wyskoczył funkcjonariusz drogówki. Tak przynajmniej było widać na filmie...
Okazało się, że film ten... przekłamywał. Poniżej wyjaśnienie, jakie po prawie 3 miesiącach od naszej prośby o ustosunkowanie się do tego zdarzenia nadesłał nam zastępca naczelnika wydziału ruchu drogowego Komendy Stołecznej Policji nadkomisarz Paweł Mąkol.
"Odpowiadając na pismo z dnia 16.02.2010 r. skierowane do Komendy Głównej Policji uprzejmie informuję, iż zawarte w nim kwestie były przedmiotem wnikliwego postępowania wyjaśniającego przeprowadzonego w Wydziale Ruchu Drogowego komendy Stołecznej Policji.
W toku postępowania ustalono, że nagranie z Mobilnego Centrum Monitoringu pochodzi z 27.05.2004 r. i pokazuje trasę Warszawa-Łomianki. Nagranie to zostało wykorzystane w programie Top Kryminał nr 16 i opublikowane na stronie Komendy Głównej Policji 10 marca 2008 r. Nadmieniam, że nagranie na portalu policja.pl zostało przeskalowane do rozmiaru obsługiwanego przez przeglądarkę internetową.
Jednocześnie nadmieniam, że fakt ten miał wpływ na zmianę obrazu odtworzonego w telewizji, a obrazem znajdującym się w Internecie.
Powyższe zostało potwierdzone, po przejrzeniu kopii nagrania przedmiotowej kontroli drogowej, której oryginał znajduje się w archiwum Zespołu Prasowego KSP.
Analiza zebranego w sprawie materiału dowodowego wskazuje, że policjant zatrzymujący do kontroli drogowej postępował zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa. Przeprowadzone w sprawie ustalenia nie dały podstaw do uznania Pana stwierdzeń za potwierdzone.
Oryginalne nagranie wskazuje, że policjant przystępując do dokonania zatrzymania, najpierw zatrzymał pojazd na prawym pasie ruchu. Pojazdy te zatrzymały się, a za nimi zatrzymał się sprawca wykroczenia kierujący Toyotą Carolla. Kierujący tym pojazdem zjechał na pobocze bez żadnych problemów. Natomiast kierujący pojazdem marki Suzuki Swit, ze względu na zbyt mały odstęp jaki zachował i gwałtowną reakcję wpadł w poślizg, co skutkowało obróceniem się jego pojazdu. O powyższym świadczy również fakt, że jadący pojazd za nim bez problemu się zatrzymał.
Odnosząc się do kwestii dotyczącej nieprawidłowego ustawienia Moblinego Centrum Monitoringu informuję, iż z nagrania nie wynika, że znaki D-43 (koniec obszaru zabudowanego) i B-36 (zakaz zatrzymywania się) nie były widoczne przed skrzyżowaniem ul. Pułkowej z ul. Wóycickiego.
Uznając przedmiotową sprawę za rozpatrzoną wyrażam przekonanie, że powyższe wyjaśnienia zostaną przyjęte przez Pana jako wyczerpujące."
TUTAJ PRZECZYTASZ KOMENTARZE NA TEMAT OPISANY POWYŻEJ