Najszybsi na Karowej... dziennikarze a nie Turski!

Okazuje się, że informacje podawane w mediach związane z "Barbórką" nie były ścisłe. Otóż najlepszy czas na słynnym odcinku na Karowej wykręcił nie Marcin Turski jadący subaru imprezą WRC, a ... dzeinnikarz startujący w tym rajdzie w ramach IV eliminacji Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski Dziennikarzy.

Auto Klub Dziennikarzy Polskich, który organziuje zawody dla żurnalistów powstał przeszło ćwierć wieku temu jako samodzielne stowarzyszenie i nieprzerwanie prowadzi aktywną działalność, w której łączy profesjonalne zainteresowania swoich członków z motoryzacją, a w szczególności ze sportami samochodowymi.

Główną formę działalności stowarzyszenia AKDP stanowią cyklicznie, kilka razy w roku, organizowane samochodowe seminaria sportowo-turystyczne połczone z rajdowymi mistrzostwami Polski dziennikarzy. Jedna z tych eliminacji odbywała się właśnie w trakcie warszawskiej Barbórki.

Reklama

Podczas wieczornej próby na ul. Karowej to właśnie dziennikarska załoga Grzegorz Zakrzewski - Mateusz Dudzik (Echo Dnia Kielce) jadąca "cywilną" 165-konną alfą romeo 156 JTS wykręciła najlepszy czas (2:45,1) pokonując ogłoszonego przez organizatorów jako zwycięzcę "Karowej" Marcina Turskiego (jego czas to 2:45,3!). Co ważne dziennikarze startowali na Karowej zaledwie o kilka minut wcześniej niż Turski. A więc w porównywalnych warunkach pogodowych! Natomiast sumaryczny czas uzyskany na wszystkich 3 odcinkach Rajdu Barbórki pozwoliłby zająć tej załodze miejsce w pierwszej dziesiątce!

Kolegom z Kielc gratulujemy i życzymy, aby w przyszłorocznym dziennikarskim sezonie rajdowym zdobyli tytuł mistrzów Polski. To że potrafią jeździć udowodnili na Karowej!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy