Można jeździć szybciej, ale...

Od stycznia w prawie czterystu miejscach Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zmieniła oznakowanie dróg.

Najczęściej podwyższano dozwoloną prędkość i zmieniano organizację ruchu w miejscach remontów. Co więcej, według danych GDDKiA, liczba zabitych w wypadkach w pierwszym kwartale tego roku spadła aż o ponad jedną trzecią.

Zdaniem Dyrekcji statystki spadły głównie ze względu na znienawidzone przez kierowców fotoradary. Na głównych trasach pojawia się ich coraz więcej, a mniejsza prędkość to - zdaniem GDDKiA - także mniej wypadków.

Równolegle trwa zmiana oznakowania np. remontowanych odcinków, by światła, wahadłowo kierujące ruchem, nie wydłużały za bardzo i tak nieuniknionych korków.

Reklama

- To jest bardzo ważne, ponieważ w tym roku tysiąc kilometrów dróg zostanie wyremontowanych i to spowoduje w 230 miejscach utrudnienia - mówi reporterowi RMF Andrzej Maciejewski z GDDKiA:

W wakacje ma się również pojawić logiczne oznakowanie węzłów drogowych, które oprócz sensownych nazw, mają zostać ponumerowane.

INTERIA/RMF
Dowiedz się więcej na temat: oznakowanie | prędkość | GDDKiA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy