Motocykliści znowu blokują...

Motocykliści znów zamierzają wyruszyć na autostradę A4 w proteście przeciwko opłatom za przejazd. Ich zdaniem, nie powinni płacić za przejazd motocyklem tyle samo, co samochodem osobowym.

Dzisiaj po godz. 18 chcą wjechać na autostradę z Krakowa i z Katowic, co prawdopodobnie spowoduje utrudnienia przy bramkach poboru opłat.

Poprzednio użytkownicy jednośladów w kilkaset motorów wyjechali na A4 31 lipca i spowodowali duże korki. Tego samego dnia złożyli też petycję do zarządzającej autostradą spółki Stalexport Autostrada Małopolska S.A. Podnosili w niej, że "opłata za przejazd motocyklem jest rażąco wysoka w porównaniu do opłat pobieranych za przejazd innych pojazdów". Podobnej treści petycję, z argumentacją prawną, złożyli tydzień później do Ministerstwa Infrastruktury.

Reklama

"Nie uzyskaliśmy odpowiedzi ani ze Stalexportu, ani z ministerstwa. Dlatego motocykliści wyjadą na autostradę dzisiaj o godz. 18 z Krakowa i Katowic. Spotkamy się w połowie drogi w Chrzanowie i spokojnie wrócimy do domów" - powiedział jeden z motocyklistów Michał Szewczyk.

Jak dodał, motocykliści liczą na to, że analitycy zarządcy autostrady potrafią oszacować spadek zysków, spowodowany mniejszą przepustowością bramek, i wyciągnąć z tego wnioski.

Za przejazd A4 z Krakowa do Katowic motocykliści płacą tyle samo, co kierowcy samochodów osobowych - 6,50 zł na każdej bramce poboru opłat, czyli w sumie 13 zł. Zarządzająca drogą firma Stalexport Autostrada Małopolska (SAM) odpowiada, że w przepisach motocykle i samochody osobowe są zakwalifikowane do tej samej kategorii pojazdów, dlatego opłaty są takie same.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: przejazd | motocykliści
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy