Montoya z pole-position

Kolumbijczyk, Juan Pablo Montoya (Williams) wywalczył dziś pole-position do jutrzejszego wyścigu o Grand Prix Niemiec. Na niezwykle szybkim torze Hockenheim królowały dziś bolidy zespołu Williams-BMW, deklasując rywali. Montoya zaledwie o 0,019 sekundy wyprzedził swojego partnera z zespołu, Ralfa Schumachera. Trzeci czas, gorszy już jednak o 0,694 sek. od Kolumbijczyka, uzyskał Mika Hakkinen (McLaren), a czwarty był aktualny lider klasyfikacji generalnej kierowców, Michael Schumacher (Ferrari) - strata 0,824 sek.

Głośno o nim było jeszcze zanim pojawił się w Formule 1. Przez dwa lata doświadczony Frank Williams namawiał utalentowanego Juana Pablo Montoyę, by przyjął posadę kierowcy w jego zespole. Nieco zarozumiały, jak określają go inni kierowcy, Kolumbijczyk zgodził się wreszcie i od tego sezonu nazwisko Montoya zagościło w F1. Już w drugim tegorocznym wyścigu "Monty" udowodnił, że talent, który nieustannie mu przypisywano, nie jest czystym wymysłem. Podczas GP Brazylii, młody Kolumbijczyk zachwycił wszystkich odważnym manewrem, po którym wyprzedził samego Michaela Schumachera. Podczas ostatniej Grand Prix Wielkiej Brytanii Montoya powtórzył swój wyczyn i po raz drugi w pierwszym sezonie startów w F1 wyprzedził na trasie wielkiego "Schumiego".

Reklama

Dziś potwierdziło się to, co podejrzewali znawcy Formuły 1. Juan Pablo Montoya okazał się najlepszym ze wszystkich kierowców, zdobywając pole-position do jutrzejszego wyścigu. Czy młodemu Kolumbijczykowi uda się jutro potwierdzić swoją klasę odnosząc swoje pierwsze zwycięstwo w cyklu F1? Wszystko okaże się już jutro. O godzinie 14.00 kierowcy wystartują do wyścigu o GP Niemiec.


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy