Marcinkiewicz w niemieckim zespole po treningach w Brnie

Team Proton Competition, w którym startują Maciej Marcinkiewicz, Mauro Casadei i Moreno Soli, uzyskał czas 2.09,000 podczas wolnego treningu przed IV rundą Mistrzostw FIA GT na torze w Brnie.

Dodano wyniki dwóch 1,5-godzinnych sesji. Stare Porsche Protona - rocznik 1996 - wyprzedziło nawet o 0,262 sekundy o najnowszy model 996 GT3 wystawiony przez Aldę.

Podczas treningu nie obyło się bez problemów. Zespół, w którym startował Maciej Marcinkiewicz, używał opon z poprzedniego wyścigu w Pergusie. Drugie Porsche Protona - ubiegłoroczny model 996 GT3 - wyjechało dopiero w końcówce pierwszej sesji. Wystąpiły problemy z regulaminowym balastem.

Po 12-miesięcznej przerwie Maciej Marcinkiewicz szybko uczył się nowego samochodu. Z okrążenia na okrążenie poprawiał czasy. Podczas I sesji wykonał tylko 5 okrążeń. Na używanych oponach Yokohama nie dało się zbyt szybko podróżować, a pod koniec treningu Maciek wpadł w żwir i przedwcześnie zakończył udział w sesji, tracąc szanse na poprawę wyniku.

Reklama

W popołudniowej sesji wzrosła temperatura powietrza. Porsche GT2 Protona - jedyny samochód w stawce wyposażony w silnik z turbosprężarką - w takich warunkach traciło moc, ale Maciek i tak zdołał urwać z najlepszego czasu kolejne 2 sekundy. W dalszej progresji przeszkodziła czerwona flaga przerywająca trening. Po wznowieniu sesji Maćkowi od razu udało się uzyskać najlepszy rezultat dnia.

MAURO CASADEI: - Jestem szalenie zadowolony z postawy Maćka. Sprawił dzisiaj bardzo pozytywną niespodziankę. Był szybki i świetnie radził sobie z naszym nie najnowszym Porsche. Mam nadzieję, że w takim składzie uzyskamy dobry wynik w kwalifikacjach i w wyścigu. Jeżeli pojawią się dodatkowi sponsorzy, chciałbym przesiąść się wkrótce do nowszego i szybszego pojazdu.

MACIEJ MARCINKIEWICZ:- Podczas wolnych testów pracowaliśmy nad ustawieniami samochodu, miałem 12-miesięczną przerwę i musiałem sobie przypomnieć specyfikację jazdy Porsche GT2, specyfikację jazdy po brneńskim torze. Podczas pierwszego wyjazdu zrobiłem pięć mierzonych rund. Poprawiałem się z okrążenia na okrążenie o dwie sekundy, czyli całkiem nieźle. Niestety popełniłem mały błąd i wypadłem z toru, wpadłem w żwir. Sesja musiała zostać zatrzymana, straciłem trochę czasu, ale podczas drugiego wyjazdu miałem już więcej możliwości do poprawienia się i tak poprawiłem czas o następne dwie sekundy. W zasadzie już przestałem popełniać błędy w czasie jazdy, wyeliminowałem wszystkie pomyłki. Zacząłem uzyskiwać dobre czasy. W tej chwili najlepszy rezultat po wolnych treningach to 2.09 min. Myślę, że to dobra pozycja wyjściowa przed treningami kwalifikacyjnymi.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: treningi | Mauro | porsche | Kazimierz Marcinkiewicz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy