Loeb zdecydowanym faworytem wyścigu do chmur

Dziewięciokrotny rajdowy mistrz świata Francuz Sebastien Loeb podjął kolejne wyzwanie, stając na starcie uważanego za jeden z najtrudniejszych na świecie wyścigu Pikes Peak Hill Climb w Kolorado. Meta znajduje się na wysokości 4300 m nad poziomem morza.

Legendarny wyścig na szczyt Pikes Peak odbywa się od 1916 roku. Na trasie długości 20 km i różnicy wzniesień 1500 metrów znajduje się 156 zakrętów, a w górnej droga prowadzi niemal cały czas skrajem przepaści. Do niedawna nawierzchnia była częściowo asfaltowa, a częściowo szutrowa, ostatecznie jednak wyasfaltowano całość trasy.

Na starcie stają co roku setki kierowców w różnych kategoriach, a warunkiem udziału jest przebrnięcie kwalifikacji.

Loeb, jadący samochodem Peugeot 208 T16, o mocy silnika 875 koni mechanicznych, zdominował kwalifikacje w kategorii najsilniejszych aut, uzyskując na odcinku 8,3 km czas 3.26,153. Podczas wyścigów kwalifikacyjnych zawodnicy startowali na dolnym odcinku trasy. Każdy z uczestników ma prawo do dwóch przejazdów, a wyniki są podstawą do ustalenia kolejności startu w finałowym wyścigu.

Reklama

Drugi czas kwalifikacji miał inny Francuz, Romain Dumas, zwycięzca wyścigu 24 godziny Le Mans w swojej klasie, jadący prototypowym autem Norma - 3.43,556, a trzeci - Nowozelandczyk Rhys Millen (Hyundai Genesis Hybrid)- 3.51,814. Millen jest rekordzistą trasy na Pikes Peak. Na 20-kilometrowej trasie uzyskał czas 9.46,164.

Treningi przed 91. edycją Pikes Peak Hill Climb Race, zwanego "wyścigiem do chmur", trwać będą w czwartek i piątek, już w górnej części trasy. Finałowy wyścig odbędzie się w niedzielę.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy