Leszek Kuzaj miał wypadek. Jechał porsche

Jeden z najlepszych polskich kierowców rajdowych Leszek Kuzaj miał wypadek.

Wczoraj przed północą na ulicy Jurajskiej w Krakowie, aby uniknąć potrącenia pieszego, zjechał z drogi i uderzył w słup. Rajdowiec z lekkimi obrażeniami trafił do szpitala.

Według relacji Kuzaja, tuż przed jego porsche wtargnął nagle mężczyzna. By go nie potrącić, rajdowiec odbił kierownicą i wpadł na słup.

Pieszy uciekł z miejsca wypadku. Kuzaj, który trafił do szpitala, po opatrzeniu powierzchownej rany, wypisał się na własne życzenie.

Jak poinformowała PAP Katarzyna Padło z zespołu prasowego małopolskiej policji do wypadku doszło ok. godz. 22. "Według wstępnych ustaleń kierowca zjechał z drogi, gdyż chciał ominąć pieszego, który nagle wtargnął na jezdnię" - powiedziała Padło. Policja poszukuje wspomnianego pieszego.

Reklama

To już drugie dramatyczne wydarzenie z udziałem tego kierowcy rajdowego w tym roku. Na początku marca dwaj zamaskowani mężczyźni niszczyli wieczorem samochód na terenie jednej z posesji na obrzeżach Krakowa. Zareagował na to Leszek Kuzaj, chociaż nie jest właścicielem samochodu ani posesji. Usiłował interweniować, a wtedy agresja napastników skierowała się przeciwko niemu. Napastnicy uciekli, a on z ranami ciętymi trafił do szpitala.

Jakiś czas temu Kuzaj rozbił porsche na A4 w okolicach Katowic. Czterokrotny Mistrz Polski wracał wtedy do Krakowa.

Na mokrej nawierzchni kierowca stracił panowanie nad białą 911 i zakończył podróż poza drogą. Samochód dość mocno ucierpiał w starciu z energochłonnymi barierkami. Uszkodzony został prawy tylny błotnik, dość poważnie oberwał również przód auta. Kierowcy na szczęście, nic się nie stało. Jak sam, podkreśla prędkość z jaką, jechał nie była większa niż 100 km/h.

Kuzaj został wtedy ukarany mandatem w kwocie 200 zł.

Leszek Kuzaj jest czterokrotnym, rajdowym mistrzem Polski (2002, 2004, 2005, 2006 r.). Urodził się w 1968 r. w Krakowie.

INTERIA.PL/RMF/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy