Kolejna dyskotekowa śmierć. Planujesz samobójstwo?

Trzech młodych mężczyzn zginęło, a ciężkie obrażenia odniosła 22-letnia dziewczyna w zderzeniu volkswagena z drzewem, do którego doszło w sobotę rano w Czechowicach-Dziedzicach koło Bielska-Białej - poinformowała rzecznik bielskiej policji Elwira Jurasz.

"Czworo młodych ludzi wracało rano z dyskoteki. Mężczyzna, który prowadził volkswagena polo na numerach rejestracyjnych z Suwałk, z nieustalonych na razie przyczyn stracił panowanie na łuku drogi, wpadł do rowu, a następnie uderzył w pień drzewa" - powiedziała Jurasz.

Na miejscu zginęło trzech młodych mężczyzn - dwóch mieszkańców Czechowic-Dziedzic i jeden z Suwałk. Przeżyła kobieta, ale jej stan jest ciężki. Została przewieziona do szpitala wojewódzkiego w Bielsku-Białej

Rzecznik dodała, że trwa ustalanie przyczyn wypadku. Pobrano między innymi próbki krwi, by stwierdzić, czy kierowca miał alkohol we krwi.

***

Możesz znaleźć mocną gałąź w lesie, skoczyć z mostu do rzeki, łyknąć garść tabletek... Banalne to i, nie ukrywajmy, nieprzyjemne.

Reklama

Istnieje lepszy sposób na rozstanie się z tym światem. Ciekawszy i sprawiający dużo więcej frajdy. Najpierw rozejrzyj się za odpowiednim samochodem. W komisie lub, jeśli masz trochę czasu - za granicą. Idealna będzie (tu wpisz dowolny samochód, np. golfa, opla calibrę, BMW 3 i tym podobne) rocznik nie młodszy niż 1990. Z mocnym, benzynowym silnikiem.

Auto nie musi być wcale w idealnym stanie. Szczególnie nie warto upierać się przy sprawnych hamulcach, airbagach i innych elementach wpływających na bezpieczeństwo jazdy. Z twojego punktu widzenia całkowicie zbędnych. Ważna jest skóra na fotelach, klima, alufelgi, błysk lakier, czyli wszystko, co uprzyjemni ci ostatnie chwile. Jeżeli masz już właściwą furę, wybierz się nią w sobotni wieczór na podmiejską dyskotekę.

Tańcz, szalej, podrywaj laski. Dla kurażu możesz strzelić parę drinków. Kiedy uznasz, że czas już nadszedł, wróć na parking. Sam lub w towarzystwie kolegów i koleżanek. Możesz ich oczywiście uprzedzić o swoich zamiarach, ale bez przesady. W końcu są dorośli (tak się przynajmniej wydaje) i wiedzą, czym ryzykują. Wszyscy wsiedli? Czujesz się zaskoczony, bo nie zdawałeś sobie sprawy, ile osób zmieści twoje auto? To naprawdę fajny wóz. No to w drogę.

Całe życie marzyłeś o takiej jeździe. Na prostej gaz do dechy, wyprzedzasz, kiedy chcesz i jak chcesz, ostro wchodzisz w zakręty. Lewy, prawy, znowu lewy, jeszcze jeden prawy. Adrenalina buzuje, dziewczyny i opony piszczą, czujesz się cudownie, aż wresz...

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: samobójstwo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy