Klub TUNING Polska - w ten NOWY ROK ...

Gdy w Białobrzegach, jednomyślnie zakładaliśmy symbolicznie wstając nasz klub, patrzyłem na twarze uczestników pamiętnego spotkania z lekkim niepokojem... Mimo, że mógłbym się wydawać internautą młodym wiekiem, wiele widziałem i wiele słyszałem ... bo i siedzę w tym od bardzo, bardzo dawna, z czasów gdzie szczytem możliwości i marzeń było zestawienie połączenia 9600 z korekcja sprzętową MNP5... Pomny wielu tamtych porażek, myślałem, jak gorzkie będzie kolejne rozczarowanie...

Gdy w Białobrzegach, jednomyślnie zakładaliśmy symbolicznie wstając nasz klub, patrzyłem na twarze uczestników pamiętnego spotkania z lekkim niepokojem... Mimo, że mógłbym się wydawać internautą młodym wiekiem, wiele widziałem i wiele  słyszałem ... bo i siedzę w tym od bardzo, bardzo dawna, z czasów gdzie szczytem możliwości i marzeń było zestawienie połączenia 9600 z korekcja sprzętową MNP5...  Pomny wielu tamtych porażek, myślałem, jak gorzkie będzie kolejne rozczarowanie...


Rozczarowanie ?

Tak, było wiele klubów, które na moich oczach tworzyły się i upadały, widziałem wielu entuzjastów, którzy się wypalali, których entuzjazm nie był w stanie przezwyciężyć kolejnych przeciwności. Byłem, a w zasadzie nadal jestem członkiem słynnego fidonetu, i to w czasach gdzie internet był tylko w większych uczelniach, a złącze 128kbit to łączyło całą Polskę z resztą świata ...

Byłem członkiem sexnetu, niezależnej sieci opierającej się na własnych protokołach. Ci którzy siedzą w internecie, wiedza jak trudno taki twór powołać do życia, wiedza ile przeciwieństw trzeba pokonać, żeby to wszystko zaczęło działać. Po drodze było wiele klubów, które niczym meteoryty spalały się w atmosferze rzeczywistości.

Reklama

Żywię nadzieje, ze K.T.P. nie będzie kolejnym meteorytem, ze pozostaniemy wierni mu na długo...

Na tak długo, dopóki słowo TUNING będzie u Nas powodowało przyspieszony oddech i bicie serca.

Gdy każdy z nas włoży odrobinę siebie w prace przy współtworzeniu klubu, spowodujemy ze będzie coraz lepiej i łatwiej.

Już teraz strona rozrosła się w zastraszającym tempie, ze zwykłego bilboardu, informującego przez jakiś czas, ze istnieje klub, aż po sporych rozmiarów site, który tematyka i zawartością dorównał, jeśli nie przewyższył, wiele innych stron, dłużej istniejących na "scenie" tuningu


Dlaczego ?

Bo K.T.P. to MY, to nasze doświadczenia którymi próbujemy się podzielić z innymi. To ta mała iskierka, która zmusza nas do obrócenia się za ryczącym basem, ładnie ospoilerowanym autem. I tym różnimy się od innych współtwórców wielu stron, że każdy z nas może ją kształtować na swój sposób, pokazać to, co go interesuje, co ON uważa za ważne. To strona dla wszystkich, od juniora do seniora, każdy znajdzie na niej coś, co go zainteresuje, coś, co będzie zaadresowane tylko do NIEGO.

My wszyscy po prostu mówimy: "Przyjdź do Nas, pomożemy Ci stworzyć niepowtarzalny samochód, znajdziesz tutaj wielu wariatów, którzy albo już zrobili to, o czym Ty marzysz ze swoim samochodem, albo wiedza jak to zrobić..."

Jest Nas już 68miu ... to dużo, porównując do zapowiedzi złośliwych, mówiących o garstce.

To już liczba zmuszająca do respektu, nawet ze strony tych złośliwych. Mamy coraz większe możliwości - napisać artykuł, recenzje, czy choćby spotkać się z jakimś tuningowym autorytetem? Żadnych trudności... Ktoś potrafi zrobić klubowe koszulki, ktoś proponuje polary, karty członkowskie nie są problemem, wejściówki na Racing Show - tez nie...

Zaczynamy istnieć w sporcie, wiele firm tunerskich zaczyna się z nami liczyć, Oni wiedza, ze grupa ludzi mająca pojecie o tuningu to silna motywacja do współpracy. Nie chcę rozpętać tutaj kolejnej komercyjnej wojny, jedno jest pewne, zaczynamy się powoli liczyć na scenie tuningowej ... i to zaledwie dwa miesiące od pamiętnego wieczoru w Białobrzegach, a niespełna miesiąc od uruchomienia strony klubowej.


Dlaczego nam tak dobrze idzie ?

Dokładnie nie wiem, i w tym jest cały fenomen ... może dlatego, ze to grupa zapaleńców ? A może dlatego, że nie mamy żadnych materialnych korzyści ? Nie wiem, może łud szczęścia ... może, przecież tak naprawdę nie jest ważne DLACZEGO ponad 60 osób w ciągu miesiąca zorganizowała się, ważne raczej PO CO?

Aby wymienić doświadczenia, aby pogadać z podobnymi maniakami tuningu.

Jesteśmy jedną wielką \"tuningową rodziną\"... i nie ważne czym jeździsz, czy maluchem, czy najnowszym modelem integry, jesteś traktowany na równi, nie wierzysz? To przyjedź na spotkanie ... przyjmiemy Cię w nasze grono równie miło, niezależnie od szerokości opon, czy pojemności silnika.

Liczy się to kim TY jesteś, co przedstawiasz swoją osobą a nie czym jeździsz ...

Jeśli w twej krwi płynie chociaż odrobina benzyny, a prędkość życia wyznacza górny, czerwony zakres obrotomierza, nadajesz się na pełnoprawnego członka K.T.P. !!!

Klub TUNING Polska

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy