Dąbrowski zamiast Pola!
Będziemy mieć swojego człowieka w rządzie! Jak się dowiadujemy desygnowany na nowego premiera Marek Belka zaproponuje objęcie stanowisko ministra infrastruktury Andrzejowi Dąbrowskiemu, znanemu muzykowi, dziennikarzowi i rajdowcowi. Zastąpi on na tym urzędzie nielubianego powszechnie Marka Pola.
Andrzej Dąbrowski z motoryzacją związany jest od wielu lat. Oto co powiedział na ten temat reporterowi INTERIA.PL : Prawo jazdy zdałem na harleyu 750 z przyczepką kiedy miałem 16 lat. Ale wcześniej już umiałem prowadzić samochód bo nauczył mnie Ojciec. Przyznaję, że po zdobyciu tytułu V-ce Mistrza Polski w rajdach na samochodzie simca 8 jeździłem po ulicach Krakowa jak idiota. Wtedy jeździło się po Rynku Głównym i wjeżdżało w ulicę św. Jana nie ujmując pedału gazu aż do końca ulicy, by z piskiem opon pokonać lewy zakręt przy hotelu Francuskim. Głupota i tyle.
Nic na to nie poradzę, kocham samochody. Miałem ich już własnych 36. Dwa mi ukradli. Właściwie wszystko co zarabiałem wydawałem na auta i ściganie się. 30 lat wstecz jeszcze było mnie stać na malucha do wyścigów.
Od kilku lat jeżdżę dostawczą mazdą 2200 osobiście przerobioną na auto kempingowe. Żona ma hondę civic coupe, którą także mam pod swoją opieką. W Warszawie mało jeździmy, bo nie ma gdzie zaparkować i przeciętna prędkość po mieście to kilkanaście km/h. Szkoda marnować drogiego paliwa i zawieszenia samochodu na koszmarnych nawierzchniach. Najbardziej cenię japońskie pojazdy. Bezawaryjne, solidne, pewne, o dobrych przyspieszeniach. Dzięki pracy w Tygodniku Motor i jazdom testowym, mam możliwość zapoznania się z niemal każdym nowym samochodem. To wielka przyjemność.
Przeszkadza mi skandaliczna jakość polskich dróg, lekceważenie podstawowych przepisów przez młodych kierowców na szybkich, zachodnich samochodach, brak myślenia za kierownicą i zbyt wysoki koszt utrzymania samochodu w stosunku do przeciętnego zarobku.
Chciałbym, żeby w Polsce rozwinął jak najprędzej caravaning i wyprodukowano polski samochód kempingowy średniej wielkości.
Jak poradzi sobie na ministerialnym stołku? Zapewne równie dobrze jak na estradzie, przy klawiaturze komputera i za kierownicą rajdowego samochodu. Życzymy mu tego!
Tekst ten jest żartem prima aprilisowym.