Colin Mc Rae: od talbota do focusa

Colin Mc Rae uważany jest za jednego z najbardziej dynamicznie jeżdżących kierowców rajdowych świata. Niestety także za najczęściej rozbijającego swoje samochody. Styl jazdy Szkota uległ ostatnio pewnym zmianom co natychmiast przyniosło efekty w postaci dwóch wspaniałych zwycięstw pod rząd w rajdach: Argentyny i wczoraj na Cyprze.

Kariera Colina rozpoczęła się w 1986 roku, kiedy to 17-letni wówczas zawodnik za przykładem swojego ojca Jimmiego, pięciokrotnego rajdowego mistrza Wielkiej Brytanii, usiadł za sterami talbota sunbeama.

W niecały rok później Colin odniósł swoje pierwsze zwycięstwo wygrywając Rajd Północnej Szkocji, zaś w 1988, już za kierownicą forda sierry został rajdowym mistrzem swojego kraju. Sukces ten stał się bezpośrednim przyczynkiem do występów młodego Szkota na trasach eliminacji MŚ. Mc Rae zadebiutował w tym cyklu w 1989 roku startując w Rajdzie Nowej Zelandii i zajmując w nim doskonałą jak na debiutanta piątą pozycję.

Reklama

Kiedy w 1990 roku Colin fordem sierrą uplasował się w Rajdzie RAC na szóstym miejscu, kierowcą zainteresowało się kierownictwo zespołu Subaru proponując mu podpisanie kontraktu. W ten sposób Colin rozpoczął starty modelem legacy. Najpierw w 1991 roku zdobył tytuł rajdowego mistrza Wielkiej Brytanii, później, w rok potem ukończył rajdowe MŚ na piątym miejscu w tabeli.

Pierwsze zwycięstwo Mc Rae w eliminacji MŚ doszło do skutku w 1993 w Nowej Zelandii. Jednak największy i jak na razie życiowy sukces zawodnika (zdobycie tytułu rajdowego mistrza świata) nastąpił w dwa lata później czyli w 1995, kiedy to Colin używał modelu impreza 555 gr.A.

W 1996 roku Szkot wywalczył tytuł rajdowego wicemistrza świata i już za sterami subaru imprezy WRC powtórzył ten wyczyn w rok później. W 1999 roku Colin Mc Rae podpisał kontrakt z Fordem i od tamtego czasu staruje w barwach tego teamu prowadząc do boju wraz ze swoim pilotem Brytyjczykiem Nicky Gristem forda focusa WRC.

W chwili obecnej Colin Mc Rae zajmuje w tabeli Rajdowych MŚ'2001 doskonałe trzecie miejsce z dorobkiem 20 punktów co daje podstway do stwierdzenia, że Brytyjczyk zachował szanse na powtórzenie wyczyny z 1995 roku.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy