700 osób do zwolnienia z Fiata Auto Poland
Wciąż spada sprzedaż samochodów w Polsce. Np. w sierpniu nabywców znalazło jedynie 25.966 samochodów (w lipcu 2000 r. 42.392) co oznacza 38,75 procentowy spadek w porównaniu do roku ubiegłego. Niedawno pisaliśmy, że tak dramatyczne rezultaty mogą doprowadzić do zwolnień pracowników u krajowych producentów pojazdów. I niestety mieliśmy rację. Jak się dowiadujemy w środę zakładowe organizacje związków zawodowych Fiata Auto Poland otrzymały komunikat dyrekcji FAP o decyzji zwolnienia 700 pracowników. Według przedstawicieli dyrekcji polskiej filii Fiata konieczność zmniejszenia zatrudnienia podyktowana jest dramatycznym spadkiem popytu na samochody na polskim rynku. W ciągu ostatnich dwóch lat spadek sprzedaży pojazdów wyprodukowanych w Bielsku i Tychach wyniósł prawie ... 50 procent.
Obecnie trwają rozmowy dyrekcji z organizacjami związkowymi FAP, które mają na celu zawarcie porozumienia określającego zasady postępowania przy dokonywaniu redukcji zatrudnienia. Fiat Auto Poland chce pogodzić interesy ekonomiczne przedsiębiorstwa z troską o maksymalne złagodzenie negatywnych skutków dla pracowników. Czy to się uda? Według przewodniczącego związkowej Solidarności bielskich zakładów Fiata Wiesława Brzóski tak duża redukcja zatrudnienia jest ogromnym zaskoczeniem. Tym bardziej, że od lutego br. trwają grupowe zwolnienia (głównie osoby o zatrudnieniu na czas określony i pracownicy odchodzący na wcześniejsze emerytury). W sumie w Fiacie zwolnionych miało być w ciągu roku 580 osób (jeżeli doliczyć do tego pracowników spółek związanych z FAP liczba ta zwiększy się do 1300 osób). To ogłoszona wczoraj planowana kolejna redukcja jest - zdaniem Brzóski - jakby drugą, nie zapowiadaną turą. Tym razem jednak zwalniani pracownicy trafią po prostu na bruk - powiedział INTERIA.PL przewodniczący Solidarności Fiata Auto Poland.