Triumph zaskakuje dwoma nowymi modelami. Plotki się potwierdziły
Brytyjski Triumph od lat skupiał się tylko na motocyklach o większej pojemności, ale po nawiązaniu współpracy z indyjskim Bajajem nieustannie pojawiały się plotki na temat wejścia brytyjskiej marki do klasy małych pojemności. To wreszcie stało się faktem. Oto Triumph Speed 400 i Triumph Scrambler 400 X.
Triumph to marka motocykli premium, która z roku na rok zyskuje na popularności. Jej historia sięga początku ubiegłego wieku, a po dużych problemach finansowych w końcówce poprzedniego stulecia, brytyjski producent z Hinckley odrodził się opierając swoją ofertę na motocyklach o większej pojemności. Od ponad dwóch dekad najmniejszym motocyklem Triumpha dostępnym na rynku były maszyny klasy 600 (675 i 660), ale w ofercie brakowało motocykli małolitrażowych. Aż do teraz.
Kiedy inne marki motocykli w dużej mierze opierały swoje oferty na maszynach klasy 125 (na prawo jazdy kat. B) czy 250-300 (na prawo jazdy kat. A2), Triumph uparcie trwał przy swoim stawiając tylko na duże motocykle. Brytyjczycy nawiązali jednak kilka lat temu współpracę z indyjskim gigantem w branży motoryzacyjnej - firmą Bajaj - specjalistą od motocykli o pojemności do 500 cm3.
To miał być zwiastun pojawienia się mniejszych motocykli w ofercie Triumpha. Wielu stawiało na maszyny klasy 125 i szturm na rynek motocykli na samochodowe prawo jazdy, ale marka pozsła inną drogą. Właśnie zadebiutowały dwie nowe maszyny klasy 400 - Triumph Speed 400 i Scrambler 400 X, które będą spełniały wymagania kategorii A2.
Obie maszyny można zaliczyć do motocykli retro - klasycznie wyglądających roadsterów, które polegają głównie na pięknej stylistyce i dobrych proporcjach. Speed 400 to niewielki naked, a Scrambler 400 X prezentuje lekko zabarwiony terenową jazdą charakter. Obie maszyny napędzane są jednocylindrowym, chłodzonym cieczą silnikiem o pojemności 398 cm3 generującym 40 KM mocy maksymalnej i 37,5 Nm momentu obrotowego. Silniki mają rozrząd DOHC, a ich charakterystyka ma zapewniać soczyste osiągi głównie w niskim i środkowym zakresie obrotów. Obie maszyny spełniają europejską normę emisji Euro 5, co oznacza że raczej pozostaną w ofercie Triumpha na dłużej.
Choć oba motocykle prezentują nieco odmienny charakter, są oparte na podobnych podzespołach - mają tę samą ramę główną i pomocniczą (pod siedzeniem). Różnią się natomiast zawieszeniem oraz innymi podzespołami podwozia:
- Speed 400 jest oparty na widelcu upside down Big Piston Fork o średnicy 43 mm, skoku o długości 140 mm oraz centralnym amortyzatorze o skoku 130 mm, a także ma 17 calowe aluminiowe koła z przodu i z tyłu. Hamulce to pojedyncza tarcza o średnicy 300 mm i czterotłoczkowe zaciski z przodu, oraz 230-milimetrowa tarcza i jednotłoczkowy zacisk z tyłu
- Scrambler 400 X ma ten sam amortyzator Big Piston Fork, ale o większym skoku - 150 mm, a także ten sam amortyzator centralny również o większym skoku - 150 mm. Ma większe 19-calowe koło z przodu i węższe 17-calowe koło z tyłu. Hamulce to pojedyncza tarcza o średnicy 300 mm i czterotłoczkowe zaciski z przodu, oraz 230-milimetrowa tarcza i jednotłoczkowy zacisk z tyłu
Oba motocykle nastawione są na przyjemność z jazdy i łatwość oraz lekkość prowadzenia. Oprócz ABS-u brak w tym przypadku skomplikowanych systemów elektronicznych, natomiast z pewnością cieszy obecność pełnego oświetlenia w systemie LED. W kokpicie znajdziemy analogowy obrotomierz połączony z wyświetlaczem LCD prezentującym kilka najważniejszych funkcji. Scrambler 400 X i Speed 400 różnią się nieco wymiarami, rozstawem osi i masą własną.
Premiera obu maszyn zaplanowana jest na styczeń 2024 roku, więc przyjdzie nam jeszcze poczekać na pierwsze wrażenia z jazdy tymi motocyklami. Podobna kwestia dotyczy ceny - poznamy ją dopiero w momencie oficjalnej premiery obu motocykli.
Na razie Triumph zaprezentował tylko drogowe wersje maszyn klasy 400 z lekką nutką offroadu w postaci Scramblera 400 X, ale możemy przypuszczać, że w planach jest też stworzenie turystycznej wersji maszyny klasy 400. Z oczywistych względów jest to zadanie nieco bardziej wymagające - połączenie mocnych cech turystycznych z osiągami niewielkiego silnika to zadanie trudne i zaprojektowanie takiej maszyny wymaga więcej wysiłku działu R&D. Jestem jednak przekonany że Triumph Tiger 400 jest już na deskach kreślarskich projektantów Triumpha i tylko kwestią czasu jest kiedy i ta maszyna ujrzy światło dzienne.