Właściciele Hondy przepraszają

Dyrektor generalny Hondy, Takeo Fukui zapewnił, że jego firma nie zamierza zawyżać ceny, za jaką sprzeda team startujący w Formule 1. Priorytetem dla japońskiego koncernu jest umożliwienie zespołowi dalszego istnienia i utrzymanie zatrudnienie dla pracowników w fabryce w Brackley.

Honda zrezygnowała z dalszych startów w Formule 1 nie z powodu niezbyt dobrych wyników, uzyskiwanych przez jej kierowców w ostatnim sezonie, lecz wskutek spadku sprzedaży samochodów osobowych japońskiego producenta, na co wpływ ma finansowy kryzys na skalę światową.

"Bardzo nam przykro z tego powodu i chcemy przeprosić naszych fanów, ale muszą oni zrozumieć, że sprzedaż samochodów w ostatnich miesiącach, a szczególnie w listopadzie, bardzo znacząco spadła. To odbiło się poważnie na finansach firmy i całej branży motoryzacyjnej. Nasz zespół był gotowy do nowego sezonu, ale my musieliśmy podjąć taką właśnie decyzję" - powiedział Fukui.

Reklama

Szefowie Hondy przeprosili także swojego kierowcę - Brytyjczyka Jensona Buttona, który miał kontrakt ważny do końca 2009 roku. Teraz będzie mu ciężko znaleźć pracę w Formule 1, bowiem większość ekip już skompletowała składy na nowy sezon.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy