W przyszłym sezonie to będzie inny Hamilton

W przyszłym sezonie, kibice Formuły 1 zobaczą innego, dojrzałego Lewisa Hamiltona (McLaren), zapowiada ojciec Brytyjczyka Anthony. Tymczasem angielska prasa sugeruje, że tegoroczne kłopoty kierowcy McLarena, mają podłoże "sercowe".

W ostatnim GP Korei Lewis Hamilton wygrał sobotnią walkę o pole position. W niedzielę kierowca McLarena musiał jednak uznać wyższość mistrza świata Sebastiana Vettela z teamu Red Bull Racing i zajął drugie miejsce.

Ojciec mistrza świata z 2008 roku i były agent zawodnika ekipy z Woking mówi, że występ w Korei to zapowiedzieć odrodzenia Hamiltona, który nie ma łatwego życia w tym sezonie. Anglik zajmuje piąte miejsce w klasyfikacji generalnej, co z pewnością nie zaspokaja jego ambicji. Ambicji, które w bieżącym sezonie niejednokrotnie kończyły się bardzo źle dla Hamiltona i jego rywali. Anthony Hamilton twierdzi, że te ekscesy to już przeszłość, a jego syn przeszedł pozytywną metamorfozę.

Reklama

"Lewis jest niesamowicie utalentowaną indywidualnością i powiem szczerze, że większość z nas nie byłaby w stanie podnieść się z tego, z czym on musiał się zmierzyć przez cały ten rok. Myślę, że w Korei pokazał, jak wielkim jest mistrzem - nie tylko jako kierowca wyścigowy, ale także jako człowiek. Spójrzmy prawdzie w oczy - ma za sobą trudny rok, mierzył się z falą krytyki, a mimo to wraca do walki i może osiągać rezultaty takie, jak te z ubiegłego tygodnia. To niesamowity człowiek, który inspiruje tak wiele ludzi" - powiedział Anthony Hamilton w rozmowie z BBC.

"Lewis wywrócił wszystko do góry nogami, swój styl życia, miłość do sportów motorowych. Nie widzieliście jeszcze prawdziwego Lewisa Hamiltona, widzieliście tylko młodego Lewisa Hamiltona. Teraz nadchodzi nowy Lewis Hamilton" - dodał rodzic byłego mistrza świata.

Tymczasem angielska prasa doszukując się powodów "dziwnego" sezonu w wykonaniu Hamiltona piszę, że jest to pokłosie problemów Hamiltona w związku z piosenkarką - Nicole Scherzinger. Dziennikarze "The Sun" już napisali o rozstaniu się Hamiltona i gwiazdy muzyki pop, podając, że powodem rozpadu związku są częste, długotrwałe rozstania. Hamilton nie komentuje tych doniesień w bezpośredni sposób, ale z jego wypowiedzi nietrudno się domyślić, że pomiędzy kierowcą McLarena i Nicole Scherzinger coś się wydarzyło.

"Po GP Korei spędzę kilka dni z rodziną. Wszyscy ogromnie mnie wspierali. Dostawałem e-maile od brata, mamy i w szczególności taty. To naprawdę miłe. Czekam na powrót do domu. Nie byłem tam od wieków, zatem pogram w jakieś gry, po prostu fajnie spędzę czas. Pobędę też z moimi samochodami, za którymi tęsknię" - oznajmił Hamilton pytany o związek z piosenkarką.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy