Red Bull bez strachu

Międzynarodowa Federacja Sportów Motorowych ( FIA) zaostrzyła testy na giętkość przedniego skrzydła bolidów. Nowe przepisy zostaną wprowadzone jeszcze przed GP Belgii ( 28.09.2010 ).

Według nieoficjalnych wiadomości większość ekip, po tym sprawdzianie będą musiały zmieniać konstrukcję tego elementu.

Nowe testy na giętkość przedniego skrzydła bolidów pod wpływem naporu powietrza, które przeprowadzi FIA przed najbliższym GP Belgii na torze SPA, nie robią najmniejszego wrażenia na sztabie szkoleniowym teamy Red Bull.

Kontrowersję w tym temacie powstały po tym, jak zauważono, że przednie skrzydła bolidów Red Bull i Ferrari są zbyt elastyczne w momencie naporu powietrza na ten fragment samochodu. Po sugestiach innych zespołów, FIA zaostrzyła kryteria testów przednich skrzydeł, które mają być wprowadzone przed GP Belgii. Nieoficjalnie mówi się, że po tych testach większość ekip będzie zmuszona zmieniać konstrukcję "nosa".

Reklama

Według słów Christiana Hornera szefa zespołu, bolid RB 6 jest zgodna ze wszystkimi normami i przepisami konstrukcyjnymi FIA. Co za tym idzie, technicy tego zespołu nie zamierzają stosować żadnych zmian w tym elemencie swojego auta. W wywiadzie dla pisma "Autosport" Horner wyklucza jakiekolwiek "naginanie" przepisów przez jego ekipę.

"Bazując na korespondencji z FIA, wierzymy, że nasz bolid nadal mieści się w kryteriach" - zapewnia Christian Horner

Robert Galiński

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy